Michał Kamiński to przyjaciel Ewy Kopacz od lat. Lepiej poznali się, kiedy Kamiński został jej najbliższym doradcą w Kancelarii Premiera. I od tamtej pory można mówić o ich prawdziwej politycznej przyjaźni. Mało tego! Jak ujawnił nam kiedyś Kamiński, Ewa Kopacz uratowała mu nawet życie! - Gdyby nie ona pewnie jeszcze długo nie zrobiłbym badań w kontekście cukrzycy - opowiadał nam kilka temu Michał Kamiński. Była premier może też liczyć na Kamińskiego w trudnych chwilach. Jak choćby ostatnio, kiedy kilka dni temu Na Ewę Kopacz wylała się fala krytyki po ujawnieniu nieznanych zdjęć w filmie "Stan Zagrożenia". - PiS wykorzystywał tragedię smoleńską jako materiał wyborczy, a zdjęcia rozbitego samolotu i trumien jako gadżet w kampanii.I PiS nie ma najmniejszego prawa, żeby oceniać zachowanie Ewy Kopacz w dniach po tragedii smoleńskiej, które było zachowaniem bez zarzutów. Zdjęcia można zrobić przecież każdemu a później je różnie interpretować. I jak PiS w ogóle śmie komentować zachowanie Ewy Kopacz?! Ewa to nie tylko wyjątkowo dobry polityk, ale też dobry człowiek – mówił nam kilka dni temu Michał Kamiński. Tymczasem wicemarszałek Senatu w czasie pandemii pracuje często zdalnie. Lubi swój dom, który znajduje się z dala od warszawskiego zgiełku. Polityk ma do dyspozycji piękną kuchnię, salon, jadalnię, barek z alkoholem i swój gabinet z krzyżem na biurku. Naszą uwagę przykuły w przedpokoju wiszące na ścianie zdjęcia kilku osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej.
ZOBACZ TEŻ: Nie uwierzysz, z kim Ewa Kopacz kumplowała się jeszcze przed katastrofą smoleńską! Ale szycha
- Bywało u mnie dużo polityków. Był dawno temu Jarosław Kaczyński, ale też wielu polityków międzynarodowych – opowiada Kamiński, który w przedpokoju na ścianie powiesił zdjęcia kilku osób, które zginęły w katastrofie smoleńskiej. - Zrobiłem to zaraz po tej tragedii. Były to bliskie mi osoby: śp. prezydent Lech Kaczyński z żoną, podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Mariusz Handzlik, były prezes NBP Sławomir Skrzypek i abp Miron z którym bardzo się przyjaźniłem i bardzo przeżyłem też jego śmierć. Nie chcę rozmawiać o intymnych rozmowach z nimi, to są bolesne dla mnie sprawy. Często też myślę, jak krytyczny wobec mnie byłby dziś śp. Lech Kaczyński... Prezydent był moim autorytetem – powiedział nam Michał Kamiński.