Żadna sejmowa większość nie postawiła tak mocno na komisje śledcze. Koalicja KO- PSL- PL 2050 i Lewicy chce wyjaśnić sprawy niedoszłych wyborów korespondencyjnych, afery wizowej i domniemanej inwigilacji opozycji za pomocą systemu Pegasus. Do tego działa jeszcze specjalny zespół PO z Romanem Giertychem (53 l.) na czele. Ta pierwsza sprawa ma być ciosem wymierzonym głównie w premiera Mateusza Morawieckiego (56 l.), podsłuchy mają uderzyć w Zbigniewa Ziobrę (54 l.) i Mariusza Kamińskiego (59 l.). Z kolei były lider LPR ma szukać haków i argumentów do wszczęcia śledztw przeciw Jarosławowi Kaczyńskiemu (75 l.). - Mamy nadzieję, że w niektórych przypadkach skończy się skazaniem i nawet więzieniem, ale kolejne sprawy, zarzuty i przeciągające się procesy to też sposób na wyłączenie z politycznej gry liderów PiS – słyszymy od jednego z polityków PO.
Z kolei Michał Woś (33 l.) z Suwerennej Polski przypomina, że opozycja głosowała za powołaniem komisji. - Chcieliśmy pokazać, że w badanym przez nie zakresie nie było żadnych nadużyć. Póki co widzimy raczej nieprawidłowości w stronniczym prowadzeniu samych komisji. Nie są dopuszczani kluczowi świadkowie – mówi były wiceminister sprawiedliwości. Z kolei politolog, profesor Olgierd Annusewicz (46 l.) twierdzi, że prace sejmowych śledczych mają być swoistą osłoną dla kontrowersyjnych nieraz działań nowego rządu. - Komisje śledcze, zespół Giertycha mają pokazać, że PiS było złe i to co robi rząd jest uzasadnione. Bo chodzi o naprawienia zła, a nie sprawowanie władzy w normalnych warunkach – twierdzi ekspert. I dodaje: - Każda kolejna władza coraz bardziej przesuwa granice. Kiedy dzisiejsza koalicja przestanie rządzić i stery przejmie PiS, to może chcieć zemsty w sposób potrójny – przewiduje politolog. Tymczasem profesor Kazimierz Kik (77 l.) uważa, że rządzący popełniają taktyczny błąd. - Rozliczenia są potrzebne, tym bardziej, że mamy do czynienia z wielkimi nieprawidłowościami za rządów PiS. Pojawia się tylko pytanie, czy rząd powinien całą uwagę kierować właśnie na rozliczenia, czy jednak na kwestie gospodarcze i rozwój Polski? Taktyka powinna być inna – sugeruje politolog.
W galerii poniżej zobaczycie, jak mieszka prezes PiS Jarosław Kaczyński: