- Karate to mój sposób na relaks i niebezpiecznych polityków. I idzie mi całkiem nieźle, bo trenuje pod okiem mistrza Polski w karate, dr Bartosza Fieducika. Polecam każdemu ten sport – mówi nam Robert Biedroń.
I trzeba przyznać, że posłowi szło całkiem nieźle. Na macie robił wszystko, by pokonać mistrza. Okładał go pięściami i kopniakami. Nigdy nie dawał za wygraną. Jak mówi, karate to sposób na odstraszanie niebezpiecznych polityków.
- W Sejmie bywa różnie. A w parlamentach na świecie często niebezpiecznie. Dlatego trzeba się przygotować na każdą ewentualność, również tę pozasejmową – dodaje Biedroń.
Zobacz też: WYPADEK Giżyńskiego - ZDJĘCIA: Poseł PIS CUDEM uniknął śmierci! Strażacy wyjmowali Zbigniewa Girzyńskiego ze ZMIAŻDZONEGO auta
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail