Szef gabinetu prezydenta Marcin Mastalerek poinformował o planowanych wydarzeniach na ostatni dzień prezydentury Andrzeja Dudy.
- O godz. 12 pan prezydent w Pałacu Prezydenckim odwoła ministrów. Będzie to uroczystość podsumowująca te 10 lat. A już o godz. 20 wygłosi uroczyste orędzie. Podsumuje też swoją prezydenturę - powiedział na antenie Polsat Newsy.
Szef gabinetu prezydenta ocenił również dwie kadencje Andrzeja Dudy, stwierdzając, że "to prezydentura, która zmieniła polską politykę". Dodał, że "do 2015 roku Polacy nie wierzyli, że politycy mogą spełniać obietnice".
Mastalerek zapowiedział, że "Andrzej Duda ma przed sobą przyszłość i jeszcze wiele dobrego dla Polski zrobi", podkreślając jego popularność i zachęcając go do dalszej aktywności publicznej.
- Prezydent jest najpopularniejszym od 10 lat politykiem w Polsce, będę go namawiał do jak największej aktywności - zdradził.
Relacje z Jarosławem Kaczyńskim i PiS
Pytany o relacje Andrzeja Dudy z Prawem i Sprawiedliwością oraz Jarosławem Kaczyńskim, Mastalerek ocenił, że prezydent starał się łączyć lojalność wobec obozu politycznego z niezależnym sprawowaniem urzędu.
- Prezydent chciał jak najlepiej wypełniać swój urząd, ale chciał być też lojalny wobec obozu, który go wystawił w wyborach. Natomiast z tamtej strony była trudność w zaakceptowaniu tego, że trzeba prezydenta traktować jak prezydenta - skomentował Mastalerek, odnosząc się do początków pierwszej kadencji Dudy.
Ostatni wywiad Andrzeja Dudy jako prezydenta. "Nie żałuję wet"
Wyraził przekonanie, że po 10 latach głowa państwa jest inaczej postrzegana przez PiS.
- Dzięki prezydenturze Andrzeja Dudy łatwiej będzie prezydentowi elektowi Karolowi Nawrockiemu, dlatego że obóz PiS wyciąga wnioski i już drugi raz nie będą popełniali takiego błędu wobec Karola Nawrockiego, jaki popełniali wobec Andrzeja Dudy - tłumaczył.
Podkreślił, że "to co było robione wobec Andrzeja Dudy na początku prezydentury, to był polityczny błąd obozu Prawa i Sprawiedliwości, ale szybko pan prezydent ustawił tę sytuację, tak jak ona powinna wyglądać".
Odpowiedź na krytykę Zbigniewa Ziobry
Marcin Mastalerek odniósł się również do krytycznych uwag Zbigniewa Ziobry dotyczących powołania Waldemara Żurka na stanowisko ministra sprawiedliwości. Ziobro uważał, że prezydent powinien był odmówić powołania, upokarzając w ten sposób Tuska. Szef gabinetu prezydenta odpowiedział, przypominając o działaniach prezydenta Dudy w obliczu zagrożenia wojną na Ukrainie.
- 23 lutego po furiackiej konferencji prasowej Putina, gdzie zapowiedział wojnę. Pierwsze co zrobił prezydent, to pojechał z prezydentem Litwy do Kijowa, kiedy było wiadome, że rozpoczyna się inwazja. I to była prawdziwa odwaga. Ja tam ministra Ziobry nie widziałem - stwierdził.
Podkreślił, że Duda "wykazywał się prawdziwą odwagą" podczas prezydentury, "nie odwagą na konferencjach prasowych, tylko odwagą kiedy Putin zapowiedział inwazję".
Współpracownik prezydenta przypomniał również o napięciach między Dudą a Ziobrą z 2017 roku, kiedy prezydent zablokował zmiany w sądownictwie proponowane przez ministra.
- Co do wet sądowych, prezydent miał 100 procent racji, a clue tej sprawy było następujące: minister Ziobro chciał sobie przypisać wtedy w ustawach sądowych kompetencje prezydenta. Otóż, jeśli minister Ziobro chce mieć kompetencje prezydenta, to proszę wystartować w wyborach i je wygrać, i tyle - podsumował.
W naszej galerii zobaczysz, jak prezydentura zmieniła Andrzeja Dudę:
