Ostatnie posiedzenie Sejmu odbyło się 30 sierpnia. Wtedy też Elżbieta Witek podziękowała wszystkim posłom za pracę. Kolejnych posiedzeń nie zaplanowano aż do 15 października, kiedy to odbędą się wybory parlamentarne. To każe wnioskować, że politycy mają przerwę i mogą się całkowicie poświęcić prowadzeniu kampanii wyborczej.
Jednakże, jak dowiedziała się „Rzeczpospolita”, do pracowników kancelarii Sejmu przychodzą tajemnicze wiadomości. Nieoficjalnie mówią o sugestiach, by nie brać urlopów w połowie września, choć teoretycznie nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań. - Dotąd informacje, że będziemy potrzebni w pracy, były bardziej wiarygodne niż oficjalne deklaracje dotyczące posiedzeń – mówił „Rzeczpospolitej” jeden z pracowników.
Jak przypomina portal, przed nami wciąż zebranie Senatu ws. rozpatrzenia nowelizacji lex Czarnek 3.0, która zakazuje między innymi promocji zagadnień związanych z seksualizują dzieci. Inną rozpatrywaną sprawą będzie ustawa o zasadach udzielania gwarancji za zobowiązania Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego. Jeśli Senat je odrzuci, te wrócą do Sejmu i nie ulegną dyskontynuacji po zmianie kadencji, bowiem są ustawami obywatelskimi.
Być może rząd obawia się odrzucenia ustaw przez Senat i będzie chciał domknąć obie sprawy na jeszcze jednym posiedzeniu Sejmu? Na razie to jednak tylko domysły, a na oficjalne rozwiązanie trzeba jeszcze poczekać.