Kamila Biedrzycka: Ma pan dziś urodziny, ale partnerzy z opozycji nie sprezentowali panu nic przyjemnego...
Borys Budka: Nie wiem skąd takie wrażenie. Jesteśmy po dobrych rozmowach ws. Rzeszowa, mam nadzieję, że znajdą swój finał w postaci wspólnego obywatelskiego kandydata. Jestem wielkim zwolennikiem tego, by szukać wspólnego mianownika i jestem przekonany, że Rzeszów może być takim dobrym punktem zwrotnym dla całej opozycji.
- A z Szymonem Hołownią wreszcie pan rozmawiał? Ostatnio mówił, że telefonu od pana się nie doczekał.
- Zapewniam, że nie tylko się spotykamy i rozmawiamy…
- ...Szymon Hołownia mówił mi, że nie widział się z panem od niemal roku.
- Sytuacja się zmieniła. Nie jestem upoważniony do mówienia o szczegółach, ale pracujemy wspólnie nad dobrym, obywatelskim kandydatem w Rzeszowie. Zarówno z liderem Polski 2050, jak i liderem PSL, rozmawiamy też z Lewicą. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wspólnie uda nam się ten projekt doprowadzić do końca.
- Czyli wreszcie było spotkanie Budka-Hołownia.
- Było.
- I sądzi pan, że ta współpraca ma prawo się udać?
- Nie ma innego wyjścia, jesteśmy po tej samej stronie. Jeżeli chcemy realizować nasze marzenia, pomysły i program dla Polski, to jesteśmy skazani na siebie i dobrą współpracę. Tak samo jak z PSL i Lewicą.
- Z Lewicą nie łączy was kwestia głosowania nad Funduszem Odbudowy. PO stawia PiS warunki, Lewica mówi, że zagłosuje „za” bez żadnych wymogów. Jest pan zaskoczony taką postawą?
- Wspólnie z PSL mówimy, że te pieniądze mają służyć obywatelom, a nie grupie trzymającej władzę by np. budować potęgę spółek, które później będą przejmować wolne media. Tu chodzi o to, żeby możliwy był rozwój, skok cywilizacyjny. Trzeba to robić wspólnie z samorządami., z organizacjami pracodawców, przedsiębiorców, ze związkami zawodowymi. Jeżeli ktoś chce w ciemno popierać coś, czego nie widział – jego sprawa. Ja będę namawiał nasze koleżanki i kolegów z Lewicy żebyśmy wspólnie starali się przedstawić warunki do pełnego poparcia dla Planu Odbudowy (…) to kwestia tego, czy jesteśmy w stanie wspólnie narzucić pewną narrację i dobre propozycje rozwiązań…
- ...właśnie widać, że nie jesteście w stanie.
- Polityka ma to do siebie, że czasem z tych błędnych decyzji można się wycofać i z błędnych deklaracji także (...)
- A jeśli PiS ich nie spełni, to PO zagłosuje „przeciw”?
- Wszystko zależy od tego, co finalnie zaproponuje PiS (…) przecież nie można powtórzyć scenariusza, jaki był w przypadku Funduszu Inwestycji Lokalnych, kiedy w drugim rozdaniu środków pieniądze otrzymywały praktycznie tylko samorządy, w których poparcie ma PiS. To jest skandal. Nie może tak być również ze środkami europejskimi. Tymczasem dziś, w Krajowym Planie Odbudowy, próbuje się wyłączyć duże miasta.
- W jaki sposób ma pan zamiar przekonać Lewicę do zmiany tej – wg pana – błędnej decyzji?
- Rozmową. Partnerską rozmową. To jest kwestia nie obrażania się na siebie za to, że ktoś podjął błędną decyzję. Nie. Rozmawiajmy jak w ramach opozycji, widząc rozpad Zjednoczonej Prawicy, którą teraz łączą już tylko pieniądze i władza, mieć sprawczość.
- Wrócę do pytania o to co zrobicie jeśli PiS tych warunków nie spełni? Bierzecie pod uwagę zagłosowanie przeciw ratyfikacji?
- Każdy wariant bierzemy pod uwagę (…) my walczymy o to, żeby pieniądze były wydawane uczciwie. O to się toczy spór (…) Morawiecki nie mając większości powinien podać rząd do dymisji. Jeżeli ktoś mu tę większość daje w ciemno, bez zapewnienia bezpieczeństwa środków finansowych, to niestety, ale musi się zastanowić czy to jest dobra decyzja.