Chociaż do tej pory posłowie z sejmowych komisji nie zarekomendowali pozytywnie ani jednego z kandydatów na przyszłego Rzecznika Praw Dziecka, Paweł Kukiz-Szczuciński nie traci nadziei. Zrezygnował wcześniej z mandatu posła, zawodowo zajmuje się pediatrią i psychiatrią. W rozmowie z portalem gazeta.pl zdecydował się też ujawnić swoją tajemnicę. Dlaczego nazywa się Kukiz, skoro nie jest to nazwisko odziedziczone po tacie?
- Nie jestem kuzynem Pawła Kukiza. Ponad 17 lat temu przyjąłem nazwisko żony, która ma wspólnego przodka z Pawłem - przodka sprzed kilkuset lat - przekazał bliski współpracownik rockmana. - Z żoną ustaliliśmy, że nasze dzieci będą mieć podwójne nazwiska i takie wszyscy przyjęliśmy. Wtedy Paweł był znany wyłącznie jako piosenkarz - tłumaczy Kukiz-Szczuciński.
Chociaż powszechnie przyjętą praktyka jest, że to mężczyzna przekazuje swoje nazwisko żonie, przepisy wcale tego nie regulują. Kodeks rodzinny i opiekuńczy stanowi jedynie, że małżonkowie mogą nosić wspólne nazwisko będące dotychczasowym nazwiskiem jednego z nich.