To koniec nadziei dla tych, którzy myśleli, że tym razem uda się dopaść ojca Tadeusza Rydzyka. Chodzi o jego fundację Lux Veritatis. Sprawę ujawniła "Gazeta Wyborcza". W maju 2020 roku do Prokuratury Okręgowej w Toruniu wpłynęło zawiadomienie o potencjalnych nieprawidłowościach przy odwiertach geotermalnych prowadzonych przez fundację związaną z dyrektorem Radia Maryja. Zawiadomienie złożył jeden z przedsiębiorców. Prokuratura uznała, że odwiert naruszył warunki koncesji, ale... Rydzykowi włos z głowy nie spadnie. "Odnosząc się do podniesionych przez Pana zarzutów dot. wykonania odwiertu Toruń TG-2, stwierdzić należy, iż istotnie w tym przypadku doszło do naruszenia warunków wskazanych w koncesji wydanej przez Ministra Środowiska" - czytamy w piśnie od prokuratury. Rydzykowi jednak się upiekło.
Prokuratura - mimo nieprawidłowości - postanowiła sprawę zamknąć. "Zasadność podejmowania działań w tym zakresie stoi w sprzeczności z celami społeczno-gospodarczymi" - tłumaczy prokuratura. Rydzyk może zatem otwierać szampana!