Tadeusz Płużański

i

Autor: Mariusz Grzelak Tadeusz Płużański

Tadeusz Płużański: Znów nikt nie wstawił się za 5-letnią Stasią

2016-07-08 8:50

W tym roku - w 73. rocznicę ludobójstwa dokonanego na Polakach przez UPA na Wołyniu - Sejm RP znów zdradził pamięć Stasi i dziesiątków tysięcy innych ofiar ukraińskich nacjonalistów. Nadzwyczajne posiedzenie, które miało być zwołane na 11 lipca, w rocznicę tzw. krwawej niedzieli - kulminacji ludobójstwa wołyńskiego - nie odbędzie się. Czyli znów okazało się, że żadne ludobójstwo nie miało miejsca, choć działania Ukraińców spełniają wszelkie znamiona celowego wyniszczenia części polskiego narodu. Że 5-letnia Stasia nie jest ofiarą tego słowa na "L".

Trzy lata temu - w 70. rocznicę ludobójstwa - polski Sejm też nie chciał zaogniać relacji z Ukrainą. Kosztem historycznej prawdy. Ale wtedy rządziła Platforma. Teraz rządzi PiS i... mamy to samo. Gdzie jest ta dobra zmiana w polsko-ukraińskiej historii? W kwestii ludobójstwa wołyńskiego? Bo na pewno nie jest nią przełożenie uchwały upamiętniającej te tragiczne wydarzenia na później - po szczycie NATO. To złożenie zamordowanych polskich obywateli na ołtarzu bieżącej polityki. Dobrą zmianą nie są też wypowiedzi Jarosława Sellina i Ryszarda Terleckiego, że 11 lipca powinniśmy obchodzić... 17 września, bo ludobójstwa wołyńskiego by nie było, gdyby Polski nie rozebrali Niemcy i Sowieci. Czy z tego samego powodu nie obchodzilibyśmy np. Międzynarodowego Dnia Pamięci o Ofiarach Holokaustu? W kwestii Wołynia efekt jest taki, że znów polski Sejm nie wstawił się za 5-letnią Stasią.

Zobacz: MON zaskakuje: bez uzgodnienia (?) z NATO robi wystawę o Smoleńsku na Stadionie Narodowym