Tadeusz Płużański komentuje w Super Expressie: Radek, minister Europy

2014-07-22 4:00

Kiedyś polscy ministrowie mówili tak. "My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę. Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenna. Tą rzeczą jest honor". To słynne przemówienie Józefa Becka w Sejmie 5 maja 1939 r. Dziś polscy ministrowie mówią trochę inaczej: "Ch..., d... i kamieni kupa".

W takim języku chyba najbardziej wyspecjalizował się następca Józefa Becka, Radosław Sikorski, który sam siebie nazywa Radkiem. Kiedyś było - można rzec kultowe już - "dorzynanie watahy" (o PiS-ie), czy "można być prezydentem, ale można być też chamem" (o Lechu Kaczyńskim). Teraz w tzw. aferze podsłuchowej padły kolejne określenia godne męża stanu: "zaje... PiS komisją specjalną w sprawie Macierewicza".

Ale to polityka nie tylko słownie mało wyszukana, ale i niebezpieczna. Bo Radek "mniej się obawia niemieckiej siły niż niemieckiej bezczynności", a polsko-amerykański sojusz uważa za "bullshit kompletny". Gdzie w takim razie znaleźć prawdziwego, silnego partnera? Chyba tylko na wschodzie...

Teraz w ministrze Radku odezwał się prawdziwy strateg: "Europa uczyniła za mało, by wpływać na zachowanie Rosji w różnych fazach tego (ukraińskiego) konfliktu" (wywiad dla niemieckiego "Welt am Sonntag"). Oraz, że "my w Polsce nie jesteśmy i nawet nie możemy czuć się bezpieczni" (dla hiszpańskiego dziennika "ABC").

Ale jak te najnowsze "odkrycia" mają się do wielokrotnych zapewnień Sikorskiego, że Polska bezpieczna jest. Przecież określając ,,Priorytety polskiej polityki zagranicznej na lata 2012-2016", stwierdził: "Nie widzę zagrożeń dla pokoju", a w marcu 2009 r. zapraszał Władimira Putina do Paktu Północnoatlantyckiego: "Rosja jest potrzebna do rozwiązywania problemów europejskich i globalnych. Dlatego gdyby spełniła warunki, mogłaby być w NATO".

Ciekawe, co by się stało, gdyby Radkowi rzeczywiście udało się zawczasu wprowadzić putinowską Rosję do NATO? Dziś mogłaby strącić więcej cywilnych boeingów? A może zajęłaby już całą Ukrainę, a potem Polskę? W uznaniu zasług Radek zostałby ministrem spraw zagranicznych zjednoczonej z Rosją Europy.

ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail

Nasi Partnerzy polecają