Bo winny jest Tusk, który nie dba o interesy lokatora, tylko deweloperów i właścicieli kamienic. I jeszcze Schetyna. Ten ma w Sejmie zamrażarkę dla projektów opozycji. Nawet dla tych, których w ogóle nie ma. Ale ktoś winny być musi.
Winę Tuska pozostającego na pasku "kamieniczników" widzi też SLD. Ale jak bytem człowieka pracy ma przejąć się nasza "nowa" lewica, skoro myśli tylko o innowacyjności. Oni przynajmniej są czujni. Poprawkę złożą już dziś i... uchronią Polaków przed zimnem.
O dziwo winę Platformy potwierdza jej koalicjant. Żelichowski - usta PSL - wskazuje na "odpowiedniego" ministra. Którego konkretnie - tego poseł ludowców już nie był pewien. Przyznał też, że w tej "dziwnej historii" posłowie to właściwie nic nie mogą. Tylko pogratulować!
I na deser Stefan Niesiołowski. Tym razem - o dziwo - winny nie jest Kaczyński, ale... media, bo nie alarmowały o sprawie. Ale właściwie o czym miały alarmować, skoro problemu - zdaniem marszałka z PO - tak naprawdę nie ma.
Politycy. Bawcie się dalej, jak dzieci w piaskownicy. Przerzucajcie się winą, a biedny Polak będzie oglądał wasze żałosne wojenki z poziomu bruku. Gdyby to jeszcze był bruk paryski, o którym dumał wieszcz Mickiewicz...