"Super Express": - Czy prezydent Andrzej Duda powinien podpisać, czy zawetować ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa, Sądzie Najwyższym i sądach powszechnych?
Tadeusz Płużański: - Oczywiście, że powinien podpisać! W żadnym razie nie może ulegać totalnej opozycji, działającej na zasadzie ulicy i zagranicy. Tym bardziej że teraz sytuacja stała się dramatyczna, ujawniony został plan przeprowadzenia operacji obalenia obecnego rządu. Uczestniczyć mają w nim czynniki zagraniczne. To przybiera bardzo zły obrót. Prezydent Andrzej Duda w żadnym razie nie powinien się tu uginać. Szczególnie że wiele środowisk patriotycznych, a także środowisk prawniczych opowiada się za podpisaniem tej ustawy. Sama reforma wymiaru sprawiedliwości jest niezbędna, by uzdrowić wymiar sprawiedliwości w Polsce, by zlikwidować trwające od czasów PRL układy korporacyjne. Nie jest prawdą, że ta ustawa stanowi zamach na niezawisłość sądów. Jest wręcz przeciwnie. Ta ustawa niezawisłość tę wzmacnia i demokratyzuje prace sądów. Świadczy o tym szereg zapisów. Ustawy i o KRS, i Sądzie Najwyższym są bliźniacze wobec podobnych rozwiązań w innych krajach, chociażby w Niemczech.
- A jaką decyzję podejmie prezydent?
- To jest dobre pytanie. Ja myślę, że jednak w ostateczności podpisze te ustawy. Nie wyobrażam sobie, by chciał zakwestionować najważniejszą reformę, jaką zapowiadało Prawo i Sprawiedliwość. Przecież z tymi hasłami naprawy wymiaru sprawiedliwości, gruntownej jego reformy, również sam Andrzej Duda szedł do wyborów, w dużej mierze dzięki tym hasłom te wybory prezydenckie wygrał. Myślę, że od dwóch lat zdania nie zmienił.