TADEUSZ CYMAŃSKI

i

Autor: Michał Niwicz TADEUSZ CYMAŃSKI

Tadeusz Cymański o możliwych konsekwencjach wojny PiS-opozycja: Nikt nie jest tu święty

2018-07-23 8:37

- „Super Express”: - PiS przegłosowuje „wszystko co mu się podoba”, opozycja przemyca do Sejmu radykalnych działaczy w bagażnikach… To jeszcze normalna polityka? - Tadeusz Cymański: - Ten bagażnik chyba przerósł już wszystko. Zdarzyło mi się jako młodemu chłopakowi jechać w bagażniku nad jezioro, ale byłem sztubakiem. A tu poważni ludzie, posłowie… W mediach opozycyjnych słyszę, że Platforma „nie ma jaj” bo nie robi blokad wjazdu posłów PiS do Warszawy... - Z czego to się bierze? - Język polityki niestety się zradykalizował. Nie przykłada się wagi do słów. Mówi się o śmierci demokracji, dyktaturze...

Ze strony PiS też kilka słów bym znalazł.

To prawda, nikt nie jest tu święty. I wielu ludzi, bardziej wrażliwych, patrzy na tę obustronną radykalizację z przerażeniem. I namawiałbym do powściągliwości. A kolegów z opozycji do poświęcenia większej uwagi czemuś takiemu jak wybory. To ludzie, a nie radykalne występy decydują, kto będzie po wyborach u władzy. I zgadzam się, że nie jest tak, że jak ktoś wygra wybory to może sobie robić co mu się podoba…

Według opozycji właśnie tak się zachowuje PiS.

Nie zgadzam się z tym. Jeżeli jest tak strasznie jak mówi opozycja, to koniec PiS byłby bliski. Sondaże wskazują jednak, że z PiS nie jest najgorzej. I to może sugerować, że opozycja jednak mocno przesadza… Większość wyborców patrzy na to z dystansem. Widzą, że nie brakuje swobody wypowiedzi, są demokratyczne wybory. Choć w III RP różnie bywało.

Z sondaży wynika jednak, że mają obawy co do sądownictwa.

Rozumiem, że ktoś uważa, że reforma sądownictwa jest nietrafiona. Opozycja i prawnicy nie powinni jednak reagować na to wyjazdem i wypłakiwaniem się w niemiecki rękaw!

Kto się wypłakiwał?

Prof. Gersdorf! To smutne. Przecież to, co działo się w ubiegłym tygodniu w Sejmie to reakcja na zapowiedzi obstrukcji, blokady tej reformy. Wielu krytykuje nas, ale za co? Za realizację obietnic wyborczych? Godziwe zarobki, pomoc społeczna, mieszkania, to są rzeczy nie mniej ważne niż samopoczucie byłych sędziów Sądu Najwyższego. Trzeba zauważać ile tu się zmieniło. Tyle, że z kim mamy rozmawiać o tym, co dalej z emeryturami, budownictwem, lekami? Z ludźmi wożącymi protestujących w bagażnikach?

Jest zarzut, że w Sejmie nie ma już rozmowy.

Wiem, że jest ostra krytyka marszałka Kuchcińskiego…

Oj jest. Miał być pakiet demokratyczny, a jest Kuchciński.

Nie jestem bezkrytyczny. Ograniczanie czasu mówcom do 30 sekund, to w normalnych warunkach nie powinno mieć miejsca. Ale to nie są normalne warunki! Jest jazgot, okrzyki, wyzywanie od zdrajców. To wywołuje reakcję, przekłada się na elektorat. Znam ludzi, którzy chcą byśmy jeszcze ostrzej robili z tym porządek.

A takich, którzy zrobili by „porządek” z PiS?

Też. Dostaję maile ciepłe, ale i pełne hejtu. Choć są i mieszane.

Jak to mieszane?

„Lubię pana, ale i tak pan będzie siedział” (śmiech).

Kiedyś opozycja przejmie władzę. Nie obawia się, że się „odwiną”?

Zapewne będzie rewanż i potraktują nas ostrzej, niż my ich dziś. Bardziej obawiam się jednak bałaganu. Opozycjo cierpliwości. Wytrzymaliście dwa i pół roku. Wytrzymajcie jeszcze ponad rok i Polacy sami osądzą to przy urnie wyborczej.