„Po drugie, zostanie podany w wątpliwość i słusznie przez specjalistów od bezpieczeństwa” - dodał - „Żyjemy w świecie, w którym otaczają nas różni ludzie, którzy mają ochotę dłubać w tego typu rzeczach. Sytuacja, w której poseł głosuje z domu, z niezabezpieczonej sieci wi-fi, przy pomocy loginu i hasła, które przychodzą w jednym mailu, czy SMS to ewidentnie złamanie procedur bezpieczeństwa. Jeszcze może zawiesić się tablet, albo połączenie w trakcie głosowania i nie będzie wiadomo czy robić reasumpcję, czy nie. To będzie bałagan jakiego świat i Polska nie widziały”.
Kandydat na Prezydenta RP w Radiu Plus mówił też, że władza rękami i nogami broni się przed wprowadzeniem jednego ze stanów nadzwyczajnych „Boi się tego w każdym możliwym obszarze. Nie przekładając egzaminów ósmoklasisty, nie przekładając matur choć dawno powinna to zrobić, a teraz tłumacząc, że Sejm może normalnie pracować tylko zrobi to przez tableta. Bo to oznaczałoby przyznanie, że trzeba przełożyć wybory prezydenckie. Oni wzięli 38 milionów Polaków na zakładników swojej obsesji utrzymania władzy przez Andrzeja Dudę 10 maja (…) Będą brnęli dalej w tę swoją grę aż zderzą się z rzeczywistością za 2-3 tygodnie i okaże się, że nie ma innej możliwości tylko ten stan klęski żywiołowej trzeba wprowadzić”.