Beata Szydło rozpoczęła spotkanie, witając się z mieszkańcami Sandomierza i podkreślała, że nie przyjechała jako polityk z Warszawy, a „jedna z was”. Zaczęła także wbijać szpile w Donalda Tuska, wyliczając jego błędy. Wspomniała między innymi o podwyższeniu wieku emerytalnego za czasów rządów PO, poddała w wątpliwość deklaracje polityków opozycji, że nie odbiorą programów socjalnych wprowadzonych przez PiS, a także stwierdziła, że nie boi się Donalda Tuska, który będzie wszystkich wsadzał do więzienia, jeśli wygra wybory. - Ja się go nie boję, bo całe życie pracowałam uczciwie i rzetelnie, a raz już stanęłam zdecydowanie przeciwko całej Radzie Europejskiej – stwierdziła była premier. Beata Szydło przypomniała też sytuację ponownego wyboru Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej, kiedy to jako jedyna głosowała przeciw. Poniosła porażkę stosunkiem głosów 27:1. Przypomniała, ze wówczas wiele osób mówiło o tym, że „Szydło się skompromitowała”. Czy faktycznie była premier powinna to przypominać? Najwyraźniej polityk nie widzi w tym wydarzeniu nic kompromitującego, a wręcz przeciwnie.
W naszej galerii poniżej możesz zobaczyć, jak Beata Szydło zmieniła się przez lata w polityce.