Beata Szydło naprawdę się zdenerwowała. Tego dla niej było za wiele. Była premier postanowiła zabrać głos, nie bawiąc się w miłe słówka. - Trzeba walczyć ze zmianami klimatycznymi. To jest konieczne, ale trzeba to robić racjonalnie - podkreśliła Szydło w Parlamencie Europejskim. - Zaproponowane dziś podczas State Of The Union przez przewodniczącą Komisji Europejskiej panią von der Leyen zwiększenie redukcji CO2 do 2030 roku jest nieracjonalne i z góry przekreślające szanse gospodarcze wielu regionów. Nie odbierajmy pracy Europejczykom! - dodała potem na Twitterze. Beata Szydło wkurzyła się też na inne słowa Ursuli von der Leyen. - Powieliła fake news o "strefach wolnych od LGBT" w Polsce. Politycy pełniący tak istotne funkcje w UE nie mogą tak beztrosko posługiwać się fake newsami - grzmiała była szefowa rządu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Kaczyński z winem przychodzi do jego DOMU. Rysunki dzieci UJAWNIAJĄ prawdę [WIDEO]
ZOBACZ TAKŻE: Szydło MASAKRUJE Rydzyka. Zakonnik stracił ostatnią deskę ratunku!
Ofensywa Szydło odbiła się szerokim echem w całej Europie. Internauci są podzieleni w ocenie wystąpień byłej premier. - Pani to wraca do premierowania! - wzywali jedni. - Wracaj do chałupy i nie rób wstydu Polsce! - ripostowali inni.