"Dominujący wpływ na politykę kadrową urzędu w zakresie obsady wyższych stanowisk służby cywilnej, szczególnie w departamentach merytorycznych, posiada polityczne kierownictwo ministerstwa" - przytacza wnioski raportu stowarzyszenia absolwentów KSAP dziennik "Rzeczpospolita".
Raport powstał na podstawie odpowiedzi z 21 instytucji, głównie ministerstw i Kancelarii Premiera. Krajowa Szkoła Administracji Publicznej podlega Prezesowi Rady Ministrów. Kształci urzędników służby cywilnej oraz kadry polskiej administracji. Ukończyło ją 1,3 tys. osób.
Profesjonaliści według politycznego klucza
"Absolwenci szkoły trafiają do grupy urzędników mianowanych w służbie cywilnej. Otrzymują jednak głównie pracę na niskopłatnych stanowiskach specjalisty. Trudno im też awansować. Jak się bowiem okazuje, kierownicze stanowiska obejmuje się teraz głównie z politycznego klucza. Jest to możliwe dzięki nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, która weszła w życie w grudniu 2015 r. Pozwoliła ona obniżyć kryteria dla kandydatów na wysokie funkcje oraz zlikwidowała konkursy. Wprowadzono możliwość powołania, a nie mianowania, co upolityczniało nominacje" - pisze gazeta.
Raport ujawnia też, że ministerstwa i Kancelaria Premiera – z wyjątkiem resortu cyfryzacji - przyznają, iż nie ogłaszają publicznie naboru na stanowiska kierownicze w służbie cywilnej, "bo nie muszą".
Na wybór kandydatów na dyrektorów w służbie cywilnej największy wpływ mają politycy. - Obecny tryb obsadzania kierowniczych stanowisk w administracji nie jest transparentny ani oparty na merytorycznych kryteriach – ocenia dla "Rz" Jerzy Siekiera, prezes Stowarzyszenia Absolwentów KSAP.
Profesor Antoni Kamiński, ekspert w dziedzinie korupcji, komentuje dla gazety: - PiS, nowelizując ustawę, twierdził, że kończy z fikcją konkursów poprzedników, a sam będzie dobierał profesjonalistów według politycznego klucza. I tak robi. To równie niedobra droga. Apolityczność i profesjonalizm służby cywilnej są zapisane w konstytucji. Upolitycznianie stanowisk jest więc jej łamaniem.
Politycy PiS pytani o takie zasady awansów odmówili komentarza. "Członkowie korpusu służby cywilnej to urzędnicza elita. Mają zapewnić ciągłość działania administracji rządowej. Ich stosunek pracy trwa niezależnie od zmian kolejnych ekip rządzących" - zwraca uwagę gazeta. TWO