Projekt nowelizacji ustawy o wynagrodzeniach dla osób pełniących ważne funkcje w państwie zakłada, że pierwsza dama dostanie 17 987 zł brutto miesięcznie. Wynika z tego, że podczas jednej kadencji prezydenta RP jego małżonka zarobi ponad milion złotych! Dla przeciętnego Polaka to prawdziwa fortuna. Niektórzy uważają, że wielka kasa dla Agaty Dudy ma być nagrodą za to, że nic nie powie. - Pierwsza dama dostanie niemałą kasę za konsekwentne milczenie. To mniej więcej 3 x pensja profesorska. I to jest zgodne z tradycją. Kobietom przez setki lat płacono za milczenie, niedziałanie i posłuszeństwo. Płacono im też za to, by dobrze się ubierały i stanowiły niemą ozdobę swojego męża (bardziej nawet niemą niż konie czy samochód). Pierwsza dama ze swoją nową pensją wpisuje się więc w wielosetletnią tradycję zniewalania kobiet. Novum jest fakt, że sama się zniewala - oceniła w swoim stylu prof. Magdalena Środa.
Popularna feministka i działaczka społeczna złośliwie dodała, że "18 tys. za przebywanie w pobliżu prezydenta Dudy to naprawdę nie jest wygórowana suma". Wiele pań pewnie jednak za taką sumę chętnie obok głowy państwa by przebywało. Wśród panów zapewne ochotników także by nie zabrakło...