Były prezydent w końcu listopada przeszedł operację usunięcia zaćmy w gdańskiej klinice. Nie leżał długo w szpitalu, opuścił go już po kilku dniach i pojawił się w pracy. - Jak mi zdrowie pozwoli, to mam zaplanowane wyjazdy za granicę na najbliższe pięć lat. Chodzi o wykłady, spotkania. Na brak roboty nie narzekam – opowiada nam Lech Wałęsa. Ale po chwili swoim rozżalonym i rozgoryczonym głosem zdradził, ile jeszcze planuje … pożyć. - Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję na tym świecie. A co do mojego wzroku, to jakoś tam widzę. Mam 76 lat plus jeszcze pięć – wie pan, w mojej rodzinie nikt tak długo nie żył, ja i tak najdłużej żyję z naszej rodziny! I daję sobie jeszcze 5 lat życia. A jak będę dłużej żył, to nie będę wtedy zadowolony...- wyznał nam były prezydent. Czyżby coś przeczuwał, o czymś wiedział? A może niedawno obchodzone pięćdziesięciolecie ślubu z żoną Danutą tak go nastroiło? - Już jestem spakowany, oczekuję na przejście… A życie przeżyłem raz na wozie a raz pod wozem… Ja chcę nowości widzieć, oczekuję na przejście. Tu na tym świecie jestem już znudzony, ale tam mnie nie chcą jeszcze… - wyznał były prezydent Lech Wałęsa.
Lech Wałęsa opowiada o ŚMIERCI. Przerażające słowa
2019-12-10
6:00
Mocne wyznanie Lecha Wałęsy (76 l.)! - Jeszcze z pięć lat przetrzymam i więcej żywota nie planuję na tym świecie. Tak, daję sobie pięć lat życia… - stwierdza w rozmowie z „Super Expressem” zrezygnowany Lech Wałęsa.