Nie dość, że większość pacjentów musi czekać w tasiemcowych kolejkach do specjalistów, to gdy się już doczekają wizyty, lekarz zwyczajnie nie ma dla nich czasu. Pani Cecylia Pieńkowska(74 l.), emerytka z Siedlec, jest oburzona. Porada u okulisty, na którą czekała ponad pół roku, trwała zaledwie 5 minut.
- I niech mi ktoś powie, co lekarz wie o pacjencie po kilku minutach - wzdycha rozgoryczona pani Cecylia. - Jak może go dobrze leczyć, skoro dłużej pisze recepty niż rozmawia o dolegliwościach? - dodaje.
Absurdalną sytuację w polskiej służbie zdrowia potwierdzają wyniki badania, które przeprowadziła firma LekSeek Polska.
- Jak policzyliśmy, z 20 minut standardowej wizyty szesnaście lekarz musi poświęcić na wypełnianie papierów. Na rozmowę z chorym i jego badanie zostają średnio cztery minuty. Aż 72 proc. ankietowanych przez nas pacjentów uważa, że wypełnianie dokumentacji medycznej pochłania lekarzom za dużo czasu - podkreśla Łukasz Kamiński, dyrektor zarządzający LekSeek Polska.
Co na to lekarze? Narzekają tak samo jak pacjenci. - Jeśli chcę poświęcić więcej czasu choremu, musiałbym traktować po macoszemu dokumentację, której prowadzenia wymaga od nas NFZ pod groźbą kar za ewentualne zaniedbania w tym zakresie - podkreśla Jacek Krajewski, prezes Porozumienia Zielonogórskiego.
Zobacz: Spotkanie prezydenta z politykami ws. sądów. Przed Pałacem DEMONSTRACJE - ZDJĘCIA. RELACJA NA ŻYWO
Przeczytaj też: Prezydent Andrzej Duda chce zakazać opalania w solarium!
Polecamy: Rzecznik Praw Dziecka chce zamykać pijące ciężarne w zakładach leczniczych