Włamanie do ministra Szyszki i kradzież sześciu sztuk poroży jelenia miały miejsce w nocy z 12 na 13 lipca w Tucznie (Zachodniopomorskie). - Otrzymaliśmy zgłoszenie o włamaniu do budynku gospodarczo-mieszkalnego. Sprawca chciał sprzedać łup. Został jednak szybko zatrzymany. To dobrze znany policji 43-letni bezdomny, który trzy miesiące temu wyszedł z więzienia. Usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem - mówi nam sierż. szt. Beata Budzyń z Komendy Powiatowej Policji w Wałczu. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Ale okazuje się, że kłopoty może mieć też ofiara kradzieży, czyli Jan Szyszko. Powód? W oświadczenie majątkowe należy wpisać wszelkie mienie ruchome o wartości powyżej 10 tys. zł. U Szyszki w rubryce tej widnieje jedynie auto Dacia Dokker z 2015 roku. Nie ma zaś kolekcji poroży wartej 12 tys. zł. Dlaczego? - Jedno poroże warte jest poniżej 10 tys. zł i było przekonanie, że nie należy tego wpisywać do oświadczenia majątkowego - tłumaczy nam rzecznik resortu środowiska Paweł Mucha. Sprawą zajmuje się już CBA. - Prowadzimy analizę przedkontrolną oświadczeń majątkowych ministra środowiska - informuje nas CBA.
Zobacz: Ponad 26 mln dla fundacji o. Rydzyka i inne wydatki NFOŚiGW. Sprawa trafiła do prokuratury