Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik około 9:00 zostali wprowadzeni na teren Sejmu przez swoich partyjnych kolegów, w tym Antoniego Macierewicza i Jarosława Kaczyńskiego, mimo że marszałek Sejmu Szymon Hołownia stwierdził, że skazanym posłom wygasły mandaty i nie mają prawa do uczestnictwa w obradach.
Doszło jednak do szarpaniny między politykami a Strażą Marszałkowską, która nie pozwoliła im wejść. W sieci pojawiło się nagranie, na którym funkcjonariusze stanowczo odciągają Mariusza Kamińskiego i podtrzymującego go Antoniego Macierewicza.
Według Macieja Wąsika stwierdził, że zabronienie im wejścia do Sejmu jest złamaniem prawa i początkiem rządów autorytarnych. - Marszałek Hołownia boi się dwóch posłów, tak? Co to za środki bezpieczeństwa, to miał być otwarty, przyjazny Sejmu, uśmiechnięty; widzicie co się dzieje; to jest wielkie oszustwo – mówił.
Zwrócił uwag, że Sejm miał być miejscem przyjaznym i otwartym, a jest „wielkie oszustwo”.