Wideo z ucieczki można zobaczyć na Twitterze. - Panie Pośle, chcieliśmy zapytać dlaczego pan się zajmował takim biznesem? - mówił podniesionym tonem dziennikarz, podążając za nim. - Panie ministrze, poda się pan do dymisji? - krzyczała za Mejzą dziennikarka. Wiceminister sportu uciekał i biegł po schodach. Nie tylko nie miał ochoty na rozmowy z mediami, ale zachowywał się tak, jakby się bał jakichkolwiek pytań. Warto wspomnieć, że dziś "Super Express" także próbował skontaktować się z politykiem, ale na pytanie o dymisję nie otrzymano odpowiedzi, a później telefon milczał, był wyłączony. Jak dalej potoczą się losy Łukasza Mejzy? Ciężko powiedzieć. Na pewno napięcie rośnie i sytuacja jest coraz głośniejsza. Obserwatorzy życia politycznego spekulują na temat jego dobrowolnej rezygnacji. Inni liczą na dymisję.
Sytuacja, jak w Benny Hillu. Łukasz Mejza ucieka, dziennikarze go gonią i krzyczą
2021-12-02
17:08
Łukasz Mejza nie jest w dobrej sytuacji. Po aferze związanej z firmą Future Wolves, Robert Gwiazdowski opublikował informacje w social mediach o fałszowaniu podpisów poparcia dla ugrupowania Polska Fair Play w 2019 roku. Zarówno politycy, jak i dziennikarze cały czas zastanawiają się, czy wiceminister sportu będzie dymisjonowany. Dziś przy sali kolumnowej unikał rozmów z mediami i uciekał przed Gazetą Wyborczą i TVN24.