Wszystko zaczęło się od posta byłego ministra obrony narodowej na Twitterze, w którym skomentował wypowiedź Tomasza Sakiewicza dla TVP Info. - Miej umiar w łgarstwach, płatny pachołku PiSu. Tak, przestrzegałem Ukraińców przed masakrą, którą szykował im Janukowycz. I Rada Majdanu poparła mnie 35:2. Podpisała porozumienie, w rezultacie którego reżim się załamał a Janukowycz zwiał. Życzę psychoprawicy podobnych rezultatów – napisał wówczas. Sakowicz z kolei odniósł się do słów Radosława Sikorskiego. - Słownictwo pasujące do budki z piwem niż do dyplomatycznych salonów... – ocenił. Długo nie musiał czekać na wyjątkową ostrą odpowiedź od eurodeputowanego. - Za swoje łgarstwa utuczyłeś się, wieprzu, na pisowskiej kasie i ona musi zastąpić ci szacunek – napisał w kolejnym poście na Twitterze. Wtedy do dyskusji dołączyła Sylwia Spurek. - Panie Ministrze, mogę zrozumieć Pana emocje, ale proszę zostawić zwierzęta w spokoju. Język polski jest bardzo bogaty i nie musi Pan używać zwrotów, które pogłębiają stereotypowe myślenie o zwierzętach i ich przedmiotowe traktowanie. Proszę o tym pomyśleć – napisała europosłanka. I tym razem Radosław Sikorski miał gotowę ripostę! - Znaczy się, obraziłem wieprze? Bardzo przepraszam – stwierdził.
Sprawdź: Pilny apel Jurka Owsiaka. Chodzi o dzieci, jak tak można?!
W naszej galerii możesz zobaczyć gorącą randkę Sylwii Spurek!