Tym zabieganym, zatroskanym, zestresowanym, rozdrażnionym i czasem smutnym naszym sercom bardzo jest to potrzebne. Niech więc przy wigilijnym stole, przy łamaniu się opłatkiem, przy radości odpakowywania drobiazgów spod choinek, przy kosztowaniu najsmaczniejszych na świecie świątecznych potraw, a wreszcie co najważniejsze wśród tych, których kochamy i zawsze, ale to zawsze będziemy kochać, niech nasze serca doznają oczyszczenia. Oczyszczenia z tego, co dodaje lat i kilogramów naszym duszom.
Święta Bożego Narodzenia to czas co najmniej zawieszenia niesnasek i sporów. To czas przebaczania. Tajemnica wybaczania jest niezwykle cudowna, warto o niej pamiętać. Wybaczając komuś, prezent robimy także samym sobie. Jeżeli ktoś dawno tego nie robił, serdecznie zachęcam do spróbowania. Działa.
Wszystkich naszych Czytelników zachęcam także, żeby po lekturze "Super Expressu" natychmiast zajęli się rodziną. Tą bliższą i dalszą. Skorupy najtwardszych serc od takich świątecznych, serdecznych właśnie spotkań topnieją błyskawicznie. Pora autentycznie przeżyć historię wyczekiwanego Dziecka, które przychodząc na świat w nędznej stajence, dało nam wielką, wielką nadzieję. W historii Narodzin nawet dla niewierzących ukryta jest mądrość skromności, prostoty, zawierzenia i bezgranicznej, niepytającej o zapłatę miłości. Miłości, która jest kluczem do wszystkich serc.
Życzę więc świąt z miłością w sercach. Niech wzmocnią się nasze serca.
Sławomir Jastrzębowski, redaktor naczelny "Super Expressu" i se.pl