– Jestem przekonany, że Pegasusa najbardziej boją się teraz politycy PiS, i to właśnie oni najchętniej wysyłają swoje telefony do sprawdzenia. Nie można wykluczyć, że także koalicjanci, byli i obecni, powinni dokładnie sprawdzić swoje urządzenia – mówi nam najbliższy współpracownik Jarosława Gowina (61 l.), Jan Strzeżek (27 l.). z Porozumienia. Tymczasem w Senacie powołano nadzwyczajną komisję ds. wyjaśnienia afery Pegasusa. Za jej powołaniem, wbrew dyscyplinie partyjnej, opowiedział się senator PiS Jan Maria Jackowski (64 l.). – W interesie państwa leży jak najszybsze wyjaśnienie oskarżeń. Inaczej można będzie powiedzieć, że w Polsce przeprowadzano nieuczciwe wybory – twierdzi w rozmowie z „SE” Jackowski.
Sprawą inwigilacji opozycji za pomocą Pegasusa przyglądają się już liczni europarlamentarzyści. Trzecia największa frakcja PE – Renew Europe – zapowiedziała chęć powołania komisji śledczej w Parlamencie Europejskim. – Temat włamywania się na telefony posłów opozycji, prawników, adwokatów i dziennikarzy w Polsce i na Węgrzech jest już głośny w całej Europie. Apelujemy do naszych kolegów i koleżanek o współpracę w powołaniu komisji europejskiej, która mogłaby wspierać komisję senacką – mówiła wczoraj europosłanka Polski 2050 Róża Thun (68 l.).
>>>Jarosław Gowin trafił do szpitala. Wypłynęły nowe informacje o jego stanie zdrowia
>>>Jarosław Kaczyński rozważa przyspieszone wybory?! Prezes PiS-u zapowiada "wyjątkowo trudny rok"