Stonoga często poruszał sprawę wyroku i więzienia. Najpierw tłumaczył, że nie stawi się z zakładzie karnym na warszawskiej Białołęce, bo nie jest on wyposażony w sprzęt medyczny mu potrzebny. Później sąd zdecydował, że biznesmen będzie miał założoną bransoletę w ramach systemu dozoru elektronicznego. Miał spędzić rok w areszcie domowym. Kilka dni temu zapadła ostateczna decyzja w tej sprawie. Zbigniew Stonoga poinformował o niej na Facebooku: - W dniu 19 stycznia 2016 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie wydaje postanowienie o odmowie wykonania kary wobec Stonogi w ramach SDE (System Dozoru Elektronicznego, przyp. red.) i powiada że Stonogę należy zamknąć do więzienia - napisał. Zdaniem biznesmena to nie przypadek, że decyzja sądu została podjęta w dniu, w którym zamknięty został jego poprzedni profil na portalu społecznościowym: - Można więc poukładać te puzzle w jeden obraz i co mądrzejsi wnioski wyprowadzą sami.
Stonoga zaznaczył jednak, że jego sprawa się nie kończy. Teraz postanowił stanąć do walki! -Tymczasem wobec chęci zamknięcia mnie na podstawie stalinowskiego wyroku nie mam wyjścia jak tylko spróbować odbudować zainteresowanie tym, co mówię i robię.To już jest walka o wszystko i przed niczym się nie cofnę.