Stonoga odbywa karę, ale rok więzienia ma zamieniony na dozór elektroniczny w warunkach domowych. Człowiek, który opublikował nagrania z afery podsłuchowej, ma nieograniczony dostęp do internetu, więc szaleje w sieci. Jego najnowszy cel to partia Ryszarda Petru. Stonoga ujawnił ponad sto wewnętrznych dokumentów, m.in. dotyczących spraw finansowych Nowoczesnej. "Trzymaj się, Rysiu" - napisał złośliwie Stonoga. Petru zareagował zdecydowanie. Oświadczył, że dokumenty zostały wykradzione, nie wiadomo zresztą, czy są prawdziwe i dalsze ich rozpowszechnianie i udostępnianie będzie przestępstwem.
Podobne publikacje stały się już specjalnością Stonogi. Mogą dotyczyć każdego. Kilka dni temu opublikował m.in. film mający świadczyć o tym, że porozumiał się z prezydentem Dudą w sprawie ułaskawienia i został oszukany. Pośrednikiem miał być rzekomo minister w Kancelarii Prezydenta Adam Kwiatkowski (43 l.). Stonoga przedstawił nagranie asystentki ministra, w którym uspokaja ona, że sprawa z ułaskawieniem ma się dobrze. Nie został jednak ułaskawiony. - Zagłosujesz na PiS, oszukają cię jak mnie - przekonuje Stonoga. - To bzdura. Nic takiego nie miało miejsca - mówi nam szefowa biura prasowego Kancelarii Prezydenta Katarzyna Adamiak-Sroczyńska. Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, Adam Kwiatkowski rozważa skierowanie sprawy na drogę sądową przeciwko Stonodze.
Zobacz: Ryszard Petru zawiadamia ABW! Stonoga zostanie ukarany za ujawnienie e-maili lidera Nowoczesnej?