Beata Szydło

i

Autor: Paweł Dąbrowski/Super Express Beata Szydło

Stłuczka Szydło. Nagle pojawił się ważny polityk PiS. Czy kryje jakąś tajemnicę?

2019-08-19 18:22

Kolizja z udziałem Beaty Szydło rodzi nowe pytania. Wiadomo już, że na miejscu wypadku nagle pojawił się ważny i wpływowy polityk PiS, który swego czasu był podwładnym byłej premier. Na początku pojawiły się informacje o tym, że uczestniczył on w wypadku. Zostały one jednak zdementowane. Faktem jest jednak to, że polityk nagle pojawił się na miejscu zdarzenia.

Wiadomo już, ze Beata Szydło jadąc po Krakowie, wymusiła pierwszeństwo. Została za to ukarana mandatem (WIĘCEJ O TYM TUTAJ). Ciekawsze od samej koalicji jest jednak to, skąd na miejscu zdarzenia wziął się minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, który pełnił te funkcję także w czasie, gdy obecna europosłanka była szefową rządu. Mówiło się, że Adamczyk należał do ulubieńców Szydło. Jego pozycja w PiS jest naprawdę mocna, bo pozostał ministrem także po dymisji swojej koleżanki. -  Ja nie wiem, co się stało - mówił w TVN24. - Byłem właśnie w Krakowie w tym czasie, gdy doszło do tej kolizji. Jestem tutaj, nie jechałem tym samochodem, dostałem informację, że była kolizja - tłumaczył. Czy Adamczyk kryje jakąś tajemnicę? Jego słowa skomentowała m.in. zona Krzysztofa Brejzy. "Beata Szydło wymusiła pierwszeństwo (które jej się zapewne należało) i skasowała człowiekowi auto. Na miejsce (jak do każdego obywatela) przyjeżdża natychmiast minister Adamczyk. Twierdzi, że o wypadku nie rozmawiał. To po co, tam przyjechał?" - pytała na Twitterze. 

ZOBACZ TAKŻE: Janda rozpowszechnia OKROPNY tekst o Morawieckim. Roi się od WULGARYZMÓW!