Portal gazeta.pl przeprowadził sondę na ulicach Warszawy i zapytał mieszkańców stolicy, co sądzą o tym, by tabletki "dzień po", znów były dostępne na recepty. O powrocie do tego mówił niedawno minister zdrowia Konstanty Radziwiłł: - Przywracamy porządek w tym zakresie. Mam sygnały od ginekologów, że środek ten jest nadużywany, co stwarza zagrożenie dla zdrowia kobiety - tłumaczył szef resortu. Zdaniem części Warszawiaków, tabletki nie powinny być przepisywane przez lekarzy. Inni twierdzą, że tak, bo tabletek tego typu nie należy nadużywać. Przypadkowo dziennikarze spotkali prof. Jadwigę Staniszkis. Jej zdaniem pomysł z receptami nie jest zły: - To, że będzie na receptę, to jest dobrze - powiedział. Wspomniała, że pigułki mogą w niektórych przypadkach szkodzić: - Przy różnych schorzeniach kobiecych np. mogą być niebezpieczne. Przy okazji prof. Jadwiga Staniszkis wspomniała o swoich aborcjach. Jak przyznała, nie chce robić z siebie świętej, ale teraz żałuje, że poddała się kilka razy aborcjom. Jest jej żal nienarodzonych dzieci: - Ja sama nie chcę robić z siebie jakieś świętej osoby, ale robiłam te aborcje i trochę żałuję.
Staniszkis OTWARCIE o aborcji - również swojej: Żałuję
2016-04-01
15:38
Od kilku dni trwa w Polsce debata o planach przywrócenia wypisywania tabletek ellaOne, czyli "dzień o" na recepty. Głośno też jest o możliwości wprowadzenia zmian w obowiązującej ustawie dotyczącej aborcji. Opinie Polaków w tych sprawach są zróżnicowane. Co ciekawe, krytykująca ostatnio pomysły PiS i rząd Beaty Szydło, prof. Jadwiga Staniszkis, pochwaliła pomysł wprowadzenia zmian w przepisach o aborcji. I otwarcie opowiedziała o swoich aborcjach.