„Sprawdzali, czy będziemy się kłócić”. Szłapka o prowokacji z dronami

2025-09-11 10:09

Adam Szłapka, rzecznik rządu, w „Rozmowie Piaseckiego” w TVN24 ocenił, że nocne wydarzenia były nie tylko sprawdzianem wojskowym, ale też politycznym. Jego zdaniem Rosja i Białoruś chciały sprawdzić, jak zareagują polskie władze i czy w kraju wybuchnie polityczna awantura.

Adam Szłapka

i

Autor: Paweł Jaskółka/Super Express
  • Drony, które wleciały do Polski, były wabikami, testem reakcji obrony powietrznej
  • Szłapka: „Procedury zadziałały wzorowo, sojusznicy byli gotowi”
  • Atak miał także wymiar polityczny, celem było wywołanie chaosu i kłótni w Polsce
  • Rzecznik chwalił współpracę rządu, prezydenta i wojska „Polskie instytucje zdały test”
  • Podkreślił, że w kryzysie kluczowa jest jedność i chłodna reakcja

„To były wabiki, nie uzbrojone drony”

Szłapka wyjaśnił, że w przestrzeń powietrzną Polski wleciały nieuzbrojone drony – tzw. wabiki, których celem było przede wszystkim sprawdzenie gotowości polskich systemów obrony powietrznej i reakcji sojuszników.

– Myślę, że wszystkie procedury zadziałały wzorowo – zareagowało wojsko, zareagowało NATO, sojusznicy byli w pełnej gotowości – stwierdził.

„Test polityczny”

Rzecznik rządu podkreślił, że prowokacja miała także wymiar czysto polityczny.

– Chodziło o sprawdzenie, jak zareagują polskie władze, czy zacznie się piekło polityczne, czy będziemy się kłócić i przerzucać odpowiedzialnością, czy też będziemy współpracować. Moim zdaniem polskie instytucje zdały ten test wzorowo – ocenił Szłapka.

Według Adama Szłapki kluczowe było to, że w sytuacji kryzysowej rząd, prezydent i wojsko działali wspólnie i spójnie. Dzięki temu, jak ocenił, Rosji nie udało się osiągnąć swojego głównego celu, czyli wywołania chaosu wewnętrznego i politycznej wojny w Polsce. Zdaniem Szłapki właśnie taka jedność i szybka reakcja to najlepszy dowód, że państwo potrafi bronić się nie tylko przed fizycznym atakiem, ale i przed psychologiczną prowokacją.

Współpraca ponad podziałami

Dramatyczne słowa Tuska w Łasku: „Polscy piloci ocalili Polskę!”. Premier dziękuje bohaterom nieba

Rzecznik rządu podkreślił, że nocny incydent był także testem dojrzałości polskiej sceny politycznej. Pokazał, że w sytuacji zagrożenia można odłożyć spory na bok i działać razem, ponad partyjnymi podziałami. Szłapka wskazał, że odpowiedzialna postawa władz pozwoliła uspokoić emocje i uniknąć przerzucania się winą, co mogłoby zostać wykorzystane przez rosyjską propagandę.

Według niego taka współpraca powinna stać się standardem przy podobnych kryzysach, bo tylko wtedy możliwe jest skuteczne odstraszanie agresora i budowanie wiarygodności Polski w oczach sojuszników.

Test zdany, ale czujność obowiązkowa

Komentując całą sytuację, Szłapka stwierdził, że Polska zdała ten wielopoziomowy test, zarówno militarny, jak i polityczny. Wojsko zareagowało błyskawicznie, procedury zadziałały, a władze mówiły jednym głosem. Jednocześnie ostrzegł, że podobne prowokacje mogą się powtarzać, a Rosja i Białoruś będą nadal próbowały testować zarówno polską obronę, jak i odporność społeczeństwa na dezinformację.

Poniżej galeria zdjęć: Donald Tusk w bazie lotnictwa w Łasku

Polityka SE Google News
Express Biedrzyckiej - MIECZYSŁAW BIENIEK
Sonda
Jak oceniasz reakcję polskich służb na naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki