Podczas programu Moniki Olejnik w TVN24, w poniedziałek 28 kwietnia, goście rozmawiali o polskiej fladze, którą Rafał Trzaskowski wniósł na debatę "Super Expressu", a którą Karol Nawrocki miał zostawić po debacie w Końskich. Michał Wójcik miał wątpliwości, czy to ta sama flaga, czemu zaprzeczyła Olejnik. - To ta sama - przekonywała stanowczo. W pewnym momencie poseł PiS postanowił skrytykować obecność wszystkich 13 osób w debacie prezydenckiej, argumentując, że niektórzy nie powinni się tam znaleźć.
Sprawdź: Krzysztof Stanowski po nocy ocenił debatę "Super Expressu". Ależ milusio!
- To jest walka o najważniejszy urząd w państwie - podkreślił. Olejnik wtrąciła, że przecież zebrali oni 100 tysięcy podpisów. - To właśnie kwestia tego, że trzeba to zmienić. Nie może być tak, że można sobie zebrać te 100 tysięcy, stanąć [w debacie - red.] i czasami dyrdymały opowiadać - perorował z pasją w głosie, lecz prowadząca mu przerwała. - Panie pośle, przepraszam, proszę się nie denerwować. Mieli państwo osiem lat, żeby to zmienić - zareagowała Olejnik. Wójcik podkreślił, że nie oni uchwalili ten przepis. Później zaczął chwalić Karola Nawrockiego. Chociaż dziennikarka próbowała zadać kolejne pytanie, polityk nie kończył, atakując kandydata Koalicji Obywatelskiej. - Rafał Trzaskowski to jest kłamca, który się wił, jak taki węgorz przez całe te dwie godziny i odpowiadał na różne rzeczy. Ja nie wiedziałem nawet, że on głosował przeciwko temu, żeby kobietom podnieść wiek emerytalny o siedem lat - twierdził.
Zobacz: Zbigniew Boniek w nerwach po debacie! "Jak ktoś taki może być kandydatem?!"
- Przepraszam bardzo, panie pośle. Może mi pan odpowiedzieć na pytanie, czy słusznie pani marszałkini składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie pana Brauna? - wybrzmiało w końcu pytanie dziennikarki. - My nie jesteśmy narodem antysemitów [...] Proszę nie robić z nas, jako narodu - pani tego nie robi, ja to wiem - ale niektórzy uważają, że jesteśmy antysemitami - odpowiedział Wójcik.
