Janusz Korwin-Mikke

i

Autor: Piotr Piwowarski

Janusz Korwin-Mikke: Słowa byłego oszołoma

2016-02-23 3:00

Jak wiadomo, człowiek, który trafnie przewiduje to, co stanie się za dziesięć lat, przez 9 lat, 11 miesięcy i 10 dni uważany jest za oszołoma. Ten, kto przewidzi to, co stanie się za 20 dni - jest prawdziwym prorokiem. Więc ja jestem z tych oszołomów. Bylem oszołomem, gdy twierdziłem, że rozpadnie się Związek Sowiecki . Byłem oszołomem, gdy twierdziłem, że rozpadnie się AWS; byłem oszołomem, gdy twierdziłem, że rozpadnie się UD. Jestem oszołomem, gdy twierdzę, że rozpadnie się Unia Europejska.

Jestem oszołomem, gdy twierdzę, że za kilkanaście lat słowo "demokrata" stanie się, jak kiedyś, pośmiewiskiem ("Z tyłu łata, z przodu łata - idzie sobie demokrata"). Tyle że moje proroctwa, pardon: szołomstwa - prawie zawsze się sprawdzają. Ze sprawą p. Lecha Wałęsy jest podobnie: ja przecież już od 1981 roku uparcie twierdzę - bo już wtedy wiedziałem (nie: "przewidywałem" - WIEDZIAŁEM), że p. Wałesa jest kapusiem bezpieki. I, oczywiście, byłem oszołomem - bo to przecież znany na całym świecie przywódca, który obalił komunizm. Otóż p. Wałęsa niczego nie "obalał". Pan Wałęsa na polecenie swoich mocodawców pomógł zorganizować gładkie przejście od socjalizmu "moskiewskiego" do (znacznie większego!!) eurosocjalizmu. Nie był w tym, oczywiście, sam. Śp. gen. Czeslaw Kiszczak wszystko świetnie zorganizował. SOLIDARNOŚĆ została rozwiązana w 1983 - a w 1988 p. Wałęsa założył i zarejestrował Zupełnie Nową SOLIDARNOŚĆ. Z tym, że wszyscy - lub prawie wszyscy - z tej nowej "S" to byli zwykli agenci działający na rozkaz swoich oficerów prowadzących. Tak nawiasem: p. Wałęsa mógł o tym nie wiedzieć! Jeden agent nic nie wie o innym agencie! No i odbył się teatr pn. Okrągły Stół i "rozmowy w Magdalence". I PZPR przekazała władzę... agenturze p. gen. Kiszczaka. To był naprawdę Wielki Człowiek. Wielki Manipulator, znaczy się. I wszyscy razem, do spółki z agenturą Wielkiego Wschodu Francji (Geremek, Michnik, Kuroń...) pracowicie budują eurosocjalizm. A człowiek, który to nieustannie demaskuje - w dalszym ciągu uważany jest za oszołoma.

Wiecie Państwo, co? Ludzi nie jest tak łatwo oszukać. Gen. Kiszczakowi się to udało. I teraz najlepsze. Ludzi oszukanych o wiele trudniej jest przekonać, że zostali oszukani! Ludzie myślą: "Zaraz! To znaczy, że przez lata głosowałem na agentów (podzielonych dla niepoznaki na >wrogie< partie?). To znaczy, że ja jestem idiotą, który dał się nabrać?". A ponieważ nikt nie uważa się za idiotę, to wniosek prosty: "Skoro nie jestem idiotą - to znaczy, że to, co mówi Korwin-Mikke, to czyste fantazje!". Może teraz - gdy jest już OCZYWISTE, że mianowany przez bezpiekę lider Wielkich Przemian był wsiowym przygłupem umiejętnie sterowanym przez świetnie wyszkolonych oficerów - może teraz zaczniecie Państwo myśleć: "A może rzeczywiście zrobiono nas w bambuko?".

Zobacz: Sondaż IBRiS. Duda kontra Petru. Kto wygrywa?