Obrona wnosiła o uchylenie środków zapobiegawczych lub orzeczenie środków wolnościowych, dlatego na decyzję sądu złożono zażalenie. Zostało ono rozpoznane 4 marca przez Sąd Apelacyjny w Warszawie. Sędzia Marzanna Piekarska-Drążek po wysłuchaniu argumentów stron zarządziła dwie godziny przerwy, po której ogłosiła, że wniosek obrony nie zasługuje na uwzględnienie. Sławomir Nowak nie został doprowadzony w czwartek do sądu odwoławczego. Prokurator Jan Drelewski, który prowadzi śledztwo przeciwko Nowakowi, wnosił o dalszą izolację podejrzanego, m.in. w związku z "obawą matactwa i zagrożeniem surową karą", czyli do 15 lat pozbawienia wolności. Prokurator najprawdopodobniej będzie wkrótce składał wniosek o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące.
Były minister transportu przebywa w Areszcie Śledczym Warszawa-Białołęka od lipca ubiegłego roku. Został zatrzymany w Trójmieście przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Materiał w tej sprawie zebrany przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie składa się głównie z materiałów niejawnych, w tym podsłuchów rozmów, a także wyjaśnień wieloletniego przyjaciela Nowaka i współpodejrzanego w tym śledztwie Jacka P.
PRZECZYTAJ TEŻ:
Duda nie dostanie królewskiego łańcucha. Senatorowie przekreślili marzenia
Tomasz Zimoch odszedł z klubu Koalicji Obywatelskiej. „Transfery lubią ciszę”
Nowak podejrzany jest obecnie o popełnienie kilkunastu czynów korupcyjnych, w tym przyjmowanie łapówek za przyznawanie kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy. Chodzi o przyjmowanie korzyści majątkowych (w sumie kilkadziesiąt tysięcy złotych) od Wojciecha T., byłego wiceprezesa PGE i Energi za pośrednictwem Leszka K. Nowak miał także, według śledczych, przyjąć blisko 200 tys. zł w latach 2012-2016 od byłego prezesa PKN Orlen Dariusza K. za pośrednictwem "osoby trzeciej".
7 stycznia prokurator rozszerzył Nowakowi zarzuty o przyjmowanie kolejnych łapówek i powoływanie się na wpływy. Zarzuty przyjmowania korzyści majątkowych dotyczą przestępstw popełnionych w czasie, gdy był on szefem Państwowej Agencji Drogowej Ukrainy (Ukrawtodor).