Sławomir Mentzen zmierzy się z Ryszardem Petru w jesiennych wyborach w Warszawie. Polityk Konfederacji startuje z pierwszego miejsca, a Petru z ostatniego z listy Trzeciej Drogi. Obaj walczą o podobnych, liberalnych, wielkomiejskich wyborców. I obaj są dla siebie sennym koszmarem!
- Zamiast okazać mi wdzięczność, jakoś mi podziękować za tą reanimację, to ten facet stał się stalkerem i nachodzi mnie, kiedy może. Ostatnio np. w Poznaniu na naszym spotkaniu z wyborcami. Pan Petru nie spędza mi snu z powiek, ale to jest już drugi przypadek, że mam chyba oficjalnego stalkera. Z pierwszym jestem już w sądzie, bo wystąpiłem o zakaz zbliżania się, bo mnie facet nachodził w różnych okolicznościach. Teraz okazuje się, że gdzie się nie ruszę, tam pojawia się Ryszard Petru – opowiadał w „Wieczornym Expressie” Mentzen. Petru nie pozostaje mu dłużny.
- On sam mnie zaprosił na scenę. Wcześniej w Gdańsku nagrał film czekając na mnie. Pytanie więc – kto tu kogo stalkuje. Konfederacja i pan Mentzen oszukują wyborców. Moją rolą jest to pokazać – odpowiada liderowi Konfederacji Ryszard Petru.