Całkiem jest niezły ten Sikorski w tej reklamie Waszego produktu. I dużo osób widziało ten jego trochę niemądry, nieśmiało zachęcający uśmieszek zadowolonego z siebie sołtysa Chobielina Dworu. Jest tylko jeden problem, Sikorski reklamując Was, ośmiesza nas, wszystkich tych, którzy muszą o sobie myśleć z pewną taką nieśmiałością, że Sikorski jest marszałkiem Sejmu, drugą osobą w państwie! Jak ktoś taki może być na tak eksponowanym stanowisku? Ot, zagadka!
Najpierw Sikorski udzielił wywiadu amerykańskiemu dziennikarzowi, w którym palnął, że Putin już w 2008 roku proponował w rozmowie z Tuskiem wspólny rozbiór Ukrainy. Dlaczego Tusk nie ostrzegł świata? Czy zostały o tym niezwykłym fakcie poinformowane służby? Czy Tusk to potwierdzi, bo Kreml ostro zaprzeczył? Potem Sikorski twierdził niemądrze, że amerykański dziennikarz nie przesłał mu tekstu do autoryzacji, chociaż doskonale wie, że w Ameryce nie ma autoryzacji. Jednocześnie jednak, niby mądrze, Sikorski nie stwierdził, że nie powiedział tych słów, bo one jednak z pewnością są nagrane. Po co więc nasz Radosław w ogóle to chlapnął? Czy chciał się zemścić na Tusku, że nie został na stanowisku ministra spraw zagranicznych, czy też miał inne powody? W każdym razie zwołał w tej sprawie konferencję prasową i zainteresowani dziennikarze wszystkich mediów (zdaje się, że oprócz "Wyborczej") przybyli, żeby zadać mu w tej sprawie pytania.
A uśmiechnięty i zadowolony z siebie Sikorski poniżył wszystkich dziennikarzy i przez to opinię publiczną, mówiąc, że (teraz, uwaga, będzie ciekawe) na konferencji prasowej nie będzie odpowiadał na pytania, tylko niech sobie dziennikarzyny przeczytają za chwilę wywiad z nim w internetowej "Gazecie Wyborczej". Krótko mówiąc, marszałek, który ma do dyspozycji publiczne media, także PAP, odsyła wszystkich do komercyjnego medium, nabijając "Wyborczej" odsłony, kliknięcia, czyli kasę. No, marszałku Sikorski, mistrz z Pana jest reklamy! Tylko czy ja mam przez to rozumieć, że "Gazeta Wyborcza" Michnika to już oficjalnie rządowe wydawnictwo? To nie koniec żenady z Sikorskim w roli głównej, ponieważ nasz słodki Radosław został brutalnie przywołany do porządku przez premier Ewę Kopacz, musiał zorganizować po kilku godzinach drugą konferencję, na której kompletnie wszystko odwołał. Powiedział, że zawiodła go pamięć i w 2008 roku Putin nic nie mówił Tuskowi o żadnym rozbiorze Polski. Czy ktoś z tak potworną wadą pamięci i z taką wybujałą wyobraźnią, i takim nieposkromionym językiem nie jest zagrożeniem dla Polski?
ZAPISZ SIĘ: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail
Zobacz: Radosław Sikorski MEMY! Tak Internet śmieje się z zawodzącej pamieci [GALERIA]