Nie, nie. Nie mieli zamiaru kopiować bzdur rzecznika komuchów, byli twórczy i poszli dalej. Otóż zasponsorowali pośrednio najbogatszą gwiazdę światowego popu, 55-letnią dziś Madonnę Louisę Veronicę Ciccone. Do jej koncertu w Polsce dołożyli 5 milionów złotych!
Tu powtórzę, 5 milionów złotych z państwowych pieniędzy! Normalnie, jak Madonna przyjeżdża do jakiegoś choćby leciutko cywilizowanego kraju, to i ona zarabia, i wszyscy wokół niej także zarabiają. Ale Polska to nie jest kraj banalny.
W Polsce - jak sprawdziła Najwyższa Izba Kontroli - Narodowe Centrum Sportu (które nadzorowało Ministerstwo Sportu), organizując koncert Madonny na Stadionie Narodowym, straciło na koncercie światowej megagwiazdy 5 milionów.
Tłumaczeń, czemu się tak stało i że nie jest to niczyja w Polsce wina, możemy wysłuchiwać bez liku. Że liczono na to, że te pieniądze się jednak zwrócą, ale sponsor zawiódł i tak dalej, i tak dalej. Inna sprawa, że gdyby jakikolwiek menedżer doprowadził na koncercie Madonny do wielomilionowej straty, to już nikt nigdy nie powierzyłby mu żadnego przedsięwzięcia, ale ponieważ były to państwowe pieniądze, to Platforma Obywatelska może nam powiedzieć, że jest jej przykro.
A my Platformie możemy powiedzieć
Ja tu nie będę nadużywał wulgaryzmów
Sławomir Jastrzębowski: Polska sponsoruje Madonnę
2013-05-10
4:00
Pamiętacie Państwo debilizm Jerzego Urbana? Z biednej jak mysz kościelna Polski chciał w czasach komunizmu wysyłać dla bezdomnych w Nowym Jorku śpiwory. Z tej propagandowej bzdury nic oczywiście nie wyszło - nie licząc tego, że pękaty wielkouch miał trochę radości. Co w latach 80. ubiegłego wieku nie udało się pajacowi Jaruzelskiego, teraz udało się naszym wysoko postawionym urzędnikom z rządu Donalda Tuska.