Zdaniem naczelnego. Sławomir Jastrzębowski: Pijane dzieci we mgle

2014-11-18 10:22

W zasadzie to są raczej poważni ludzie. Tak mi się przynajmniej zdaje. Państwowa Komisja Wyborcza składa się z dziewięciu sędziów Trybunału Konstytucyjnego, Sądu Najwyższego i Naczelnego Sądu Administracyjnego.

I ci sędziowie są wskazywani na te stanowiska przez prezesów tych sądów, a ostatecznie powołuje ich prezydent. Po co? Żeby czuwali nad całością, prawidłowością i uczciwością wyborów w Polsce. I jak czuwają? Tak, że lipa, klapa, kompletna kompromitacja. Państwowa Komisja Wyborcza zalicza od niedzieli wpadkę po wpadce. Zwykły taki Jastrzębowski to przeciera oczy ze zdumienia i mówi: "No, przecież to niemożliwe". Ale w tym kraju okazuje się, że to jednak możliwe. Tu już chyba żadna niekompetencja, żaden tumiwisizm, żaden brak odpowiedzialności nie powinien nikogo dziwić. A było to tak, w lipcu PKW ogłosiła przetarg na system informatyczny, który miał sprawnie obsługiwać wybory. Że późno? Też tak uważam.

Zobacz: Wybory Samorządowe 2014. Internauci wyśmiewają PKW!

W sierpniu PKW rozstrzygnęła przetarg. Nie było specjalnie co rozstrzygać, bo zgłosiła się jedna firma. Powtórzę: zgłosiła się jedna firma. I przypadek chciał, że akurat ta firma, która się zgłosiła, to wygrała. Była to firma polska, łódzka. Mimo że wybrano najlepszą firmę, można nawet powiedzieć bezkonkurencyjną, to w chwili gdy po wyborach piszę te słowa, system ciągle leży. Nie działa sobie nic a nic. Rodzi się więc z tego niedziałania szereg pytań, a najważniejsze, jak PKW mogła do tego dopuścić, dlaczego, do jasnej urny, nie sprawdziła i nie przetestowała działania systemu przed wyborami? W PKW zasiada dziewięciu mądrych sędziów, więc może wiedzą, więc może powiedzą? W każdym razie my nie wiemy, jakie są wyniki wyborów, bo Państwowa Komisja Wyborcza też nie wie, natomiast firma informatyczna nie udzielała odpowiedzi na proste pytania, bo analizowała sytuację, czyli swoją klęskę. Kompromitacja kompletna. Takie rzeczy nie powinny się zdarzać w buszu, a co dopiero w Europie, w Polsce się jednak zdarzają. Dziewięciu mądrych sędziów z jednej strony, a z drugiej przypomina mi się słynny jeden jedyny Tadeusz Boy-Żeleński i jego słynne stwierdzenie "pijane dzieci we mgle". Pasuje do PKW niestety jak ulał.

Zobacz: Wielka KOMPROMITACJA PKW! Ciągle nie mogą policzyć głosów: Mamy pewne problemy