Sławomir Jastrzębowski: Hymn do nienawiści

2010-10-21 8:30

Nienawiść zawsze ma rację. Od zawsze i po wsze czasy. Z nią się nie dyskutuje, a ona nigdy nie podejmuje dyskusji. Żywi się krwią, wyzwiska i najbardziej grubiańskie kalumnie to dla niej zaledwie starter. Nienawiść nigdy nie błądzi i nigdy się nie waha.

Doskonale wie, czyje ciało ma leżeć u jej stóp i jak bardzo zbezczeszczone. Nienawiść potrafi działać. Jest twarda. Nienawiść nie zaprząta sobie głowy rozumem. Rozum kompletnie nie nadąża za nienawiścią, zawsze zostaje daleko z tyłu. Taki mięczak pełen rozterek.

Nienawiść jest szybka, rozprzestrzenia się z prędkością słów, gestów, druku, śliny cieknącej z telewizora. Nienawiść nadaje życiu sens, bo nigdy nie jest syta. Nienawiść sprawia, że jesteśmy lepsi bez wysiłku. A komu chciałoby się wysilać? Nienawiść z łatwością tłumaczy naszą przemoc i nawet nasze zbrodnie. Przecież - mówi nienawiść - trzeba było to zrobić w imię zawsze wyższej racji.

Nienawiść nigdy nie jest winna. Nienawiść nigdy nie przegrywa, choć czasem drzemie. Co my wszyscy zrobilibyśmy bez nienawiści? My głupcy, którzy dla niej odzyskaliśmy swój kraj. Przecież nie porzucimy jej teraz, teraz jest przecież naprawdę głodna...