Trwająca kampania wyborcza nasiliła atak na spółdzielcze kasy. Opinie i komentarze polityków - coraz mocniej atakujących SKOK-i - nacechowane są emocjonalnie i wskazują, że tocząca się dyskusja nie dotyczy instytucji finansowych – to brutalna gra polityczna.
Wicepremier Janusz Piechociński w rozmowie z dziennikiem „Rzeczpospolita" stwierdził, że był namawiany przez PO do poparcia komisji śledczej ws. SKOK, dzięki czemu miał „skorzystać politycznie przed wyborami".
Warto w tym miejscu zastanowić się nad odpowiedzią na pytania: – W jakim celu członkowie Platformy Obywatelskiej przedstawiają koalicjantom korzyści polityczne za dalsze ataki na SKOK-i? Dlaczego gotowi są posunąć się aż do korupcji politycznej?
Nie kto inny, to przedstawiciele sektora SKOK nie bali się mówić o konieczności stworzenia przepisów antylichwiarskich, chroniących Polaków przed zawyżonymi odsetkami. To właśnie SKOK-i broniły „nabitych w polisolokaty" i frankowiczów. Faktyczne zamiary przedwyborczego „bicia" w SKOK-i wydają się więc być jasne.
Mimo to SKOK-i odważnie stają naprzeciw zmasowanym atakom państwowej administracji i bez obaw patrzą w przyszłość. Spółdzielcze kasy nie zawiodły swoich członków, ludzi którzy im zaufali.
Rafał Matusiak prezes Krajowej SKOK akcentuje: Polityka nie powinna dyktować metod traktowania rynku finansowego.
Nie pozwól się oszukiwać. Dowiedz się, jak Platforma wykorzystuje SKOK-i do walki wyborczej: www.prawdaoskok.pl.