Skandal na salonach przed wyborami prezydenckimi 2020! Były europoseł PiS i człowiek, o którym mówiło się kiedyś, że w przyszłości sam może być kandydatem na prezydenta, dziś jest bardzo odległy od partii rządzącej i Jarosława Kaczyńskiego. Marek Migalski stara się za to mobilizować do działania opozycję (ZOBACZ JEGO PRZYKŁADOWE DZIAŁANIE). Wyraźniej jest na nią wkurzony. Po raz kolejny dał temu wyraz w mediach społecznościowych. Padła mocna groźba. jakie żądania ma były europoseł?"Jeszcze raz usłyszę, że PO, PSL czy SLD nie są w stanie zebrać 100.000 podpisów w tydzień, to zabiję jakąś słodką pandę. Te partie mają dziesiątki tysięcy członków, każdy z nich w ciągu 1 dnia jest w stanie zebrać po 10 podpisów. Problem mieliby kandydaci niepartyjni" - stwierdził bez cienia wątpliwości Migalski, który chyba chciałby, że na opozycji pojawił się nowy kandydat w wyborach prezydenckich 2020.
Skandal na salonach! Były gwiazdor PiS GROZI: Zabiję słodką PANDĘ. Jakie ma żądania?
Takich słów na politycznych salonach jeszcze nie było. Człowiek, który swego czasu uchodził za pupila Jarosława Kaczyńskiego, były gwiazdor i europoseł PiS, napisał coś absolutnie przerażającego. Wiadomo, co go tak wkurzyło. Chodzi o wybory prezydenckie 2020 i zbieranie podpisów przez kandydatów opozycji. Na szczęście wpisu byłego polityka nie należy czytać dosłownie...