Donald Tusk w czasie konferencji nie zostawił suchej nitki na programie Polski Ład. W czasie wystąpienia wspomniał też premiera Mateusza Morawieckiego w mówiąc "jeśli za ten ład premiera Morawieckiego mają zapłacić podatnicy, ci, którzy mają zapłacić składkę zdrowotną, która jakby kompletnie dewastuje kalkulacje, szczególnie małych firm i pojedynczych osób prowadzących działalność gospodarczą, etc., to powinniśmy się trzy razy zastanowić, czy to jest ta najlepsza metoda, szczególnie teraz, właśnie w czasie pandemii". Na reakcję ze strony Prawa i Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. W sieci pojawił się spot, a w nim Tusk jako główny bohater. Spot rozpoczyna się od fragmentu poprzedniego głośnego wystąpienia Donalda Tuska z Gdańska, gdy mówił o rządzących: "Tak naprawdę oni chcą wprowadzić tu ruski ład, a nie Polski Ład". Potem słychać lektora, który mówi: - "Halo, panie Donaldzie, czy mówi pan o swoich ciepłych relacjach z Władimirem Putinem, o niedźwiadkach, obiadkach i spacerku po Sopocie (...)".
Spot PiS skierowany w Donalda Tuska
Na nagraniu widać fotografie i fragmenty nagrań przedstawiające Tuska, w czasach, gdy był premierem, i Władimira Putina. - "Faktycznie, wie pan sporo o "ruskim ładzie", bo sam go pan wprowadzał. Nic dziwnego, że rosyjskie media nazwały pana swoim człowiekiem w Warszawie, nic dziwnego, że pan nazwał Putina swoim człowiekiem w Moskwie. Pewnie się cieszy, że pan wreszcie wrócił do kraju. Proszę mu przekazać, że Polska się zmieniła i rosyjskich porządków już tutaj nie będzie" - takimi słowami kończy się nagranie opublikowane na Twitterze.
Na spot PiS zareagował europoseł Radosław Sikorski, który tylko dolał oliwy do ognia. Sikorski znany z tego, że nie darzy PiS sympatią, i tym razem nie pohamował się przed mocnymi słowami. - Tak, to straszne, że Polska uprawiała kiedyś dyplomację z Rosją. A teraz? Kiedy ostatnio polski prezydent, premier albo minister SZ rozmawiali o zwrocie wraku i pomniku w Smoleńsku? - napisał. I jakby tego było mało, dorzucił jeszcze zdjęcie, na którym na pierwszym planie widać Putina, a za nim prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zdjęcie skomentował krótko: "Tego zdjęcia czemuś nie pokazali". Takiego wpisu w PiS nie wybaczą Sikorskiemu. To może skończyć się potężną draką.
Wpadka Brudzińskiego. Wstyd na całą Europę! Sikorski go zgasił