To kolejny etap politycznej wojenki polsko-polskiej. Tym razem zaiskrzyło na odcinku senackim, a poszło o "niedyplomatyczne wypowiedzi" senatora z opozycji. Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości nie mają wątpliwości. Uważają, że Bogdan Klich, przewodniczący komisji zagranicznej gra nie fair, a swoją działalność ma ograniczać do agresywnej krytyki rządu PiS. Postanowili zaprotestować, senatorowie PiS odchodzą z komisji zagranicznych. - Opuszczamy ją na znak protestu – powiedział wicemarszałek Stanisław Karczewski na konferencji prasowej. Ale nie wszyscy tak zrobili. W komisji pozostał tylko jeden polityk PiS, Włodzimierz Bernacki będzie prezentował stanowisko partii. Wicemarszałek dodał, że senatorowie PiS nie będą brali udziału w wyjazdach zagranicznych marszałka Grodzkiego. - Nie będziemy legitymizować jego polityki zagranicznej. Polityka zagraniczna to domena prezydenta, premiera i ministra spraw zagranicznych – wyjaśnił. Ale to nie wszystko. Prawo i Sprawiedliwość wystąpi z prośbą do marszałka o podanie kosztów debaty Parlamentarnego Zespołu Obrony Praworządności. Zdaniem Stanisława Karczewskiego zespół ekspertów jest swoistego rodzaju Trybunałem Konstytucyjnym bis. Jak podkreślił wicemarszałek już nawet sama liczba 15 członków tego zespołu ma świadczyć, że uzurpuje on sobie prawo bycia alternatywnym organem konstytucyjnym, właściwie niekonstytucyjnym, niepotrzebnie powołanym. - W Senacie powinna się odbywać debata między senatorami z udziałem ekspertów, a nie ekspertów powołanych przez PO – ocenił Karczewski, jego słowa cytuje portal gazeta.pl.
Senatorowie PiS odchodzą z komisji zagranicznych. Wszystko przez Klicha?!
2020-01-15
16:40
Rząd sobie, a Senat sobie. Polityka zagraniczna stała się kością niezgody między partią rządzącą, a opozycją. Czarę goryczy przelało zachowanie senatora Bogdana Klicha, przewodniczącego Komisji Sprawa Zagranicznych i UE, który – zdaniem polityków PiS - miał agresywnie krytykować rząd.
Sedno Sprawy - Robert Winnicki