Wynik wyborów parlamentarnych okazał się niewystarczający dla PiS-u, by mogli samodzielnie rządzić. Do tego potrzebowaliby 231 mandatów, a uzyskali jedynie 194. Dlatego też choć ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego zdobyło najwięcej głosów, mówi się o jego porażce. O możliwych powodach mówił Stanisław Karczewski.
- Byliśmy mniej skierowani do niezdecydowanego elektoratu. Ten poszedł do Trzeciej Drogi. Zabrakło oferty dla młodych ludzi, chociaż mamy taką ofertę. Powinniśmy zachęcić młodych. Niezdecydowani to bardzo różnorodna grupa i dla tej grupy trzeba mieć różnorodny przekaz, nie tylko krytyki, ale również oferty – mówił w Polsat News. - Były momenty, kiedy o Tusku było za dużo – dodał.
Polityk został zapytany, czy do wyniku PiS w tegorocznych wyborach mógł się przyczynić wyrok Trybunału Konstytucyjnego w sprawie zaostrzenia prawa aborcyjnego. - Pewnie tak, ja się z tym zgadzam. Pamiętamy doskonale, co działo się po orzeczeniu TK. Wtedy straciliśmy poparcie i tego poparcia już nie odzyskaliśmy. Wniosek do TK w sprawie aborcji był z politycznego punktu widzenia błędem – stwierdził Stanisław Karczewski.
Senator podkreślił, że Jarosław Kaczyński spaja partię i nazwał go „architektem sukcesów”. - Prezes Jarosław Kaczyński bardzo nas spaja. Nie w tej kampanii, ale w poprzednich zdecydowanie wygranych kampaniach to taki architekt naszych sukcesów – skwitował.