To, co robi senator PiS, szokuje i oburza nawet jego partyjnych kolegów. - To nie jest moja estetyka. O twórczość w mediach społecznościowych trzeba pytać autora, ale myślę, że tutaj pan senator wykazał się pewną nadekspresją. Poszedł o krok za daleko – mówił w Polsat News Radosław Fogiel.
Poszliśmy za radą posła partii rządzącej i zadzwoniliśmy do kontrowersyjnego senatora Jacka Boguckiego z pytaniem, czy faktycznie widzi podobieństwa pomiędzy liderem polskiej opozycji i jednym z największych zbrodniarzy w dziejach świata. - Porównuję podobieństwa w niektórych działaniach – mówi nam Bogucki i rozwija wypowiedź: - W roku 2005, Donald Tusk, nie mogąc pogodzić się z przegraną w wyborach prezydenckich, rozpoczął wojnę polko-polską. Określano nas i naszych zwolenników moherowymi beretami, chciał nas sprowadzić do ludzi gorszej jakości, mniej nowoczesnych, odczłowieczonych. Donald Tusk powiedział, że jeżeli nie wygrają wyborów, to przejmą władze na ulicy. Jego współpracownik mówił z kolei „silnych ludziach”, którzy mogą przyjść i kogoś wyprowadzić. Tusk prowadzi do podziału społeczeństwa polskiego na dwie zwalczające się grupy, jak robił to Adolf Hitler w latach 30-tych XX wieku. To może grozić samosądami, tym wyprowadzaniem ludzi na siłę, najeżdżaniem na prywatne domy, jak najechano na mój… To zabójcze dla społeczeństwa – grzmi polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Bogucki idzie jeszcze dalej i ostrzega lidera PO. - Jeśli Tusk nie wycofa się ze swoich działań i nie przeprosi za nazwaniem nas i naszych wyborców patologią, czy seryjnymi mordercami, to ja nie wycofam się ze swoich. Dlatego to zestawienie Tuska i Hitlera i ostrzeżenie dla Donalda Tuska. Tak się nie godzi – grzmi senator. Pytanie, czy godzi się zestawiać polityczną konkurencję z ze zbrodniarzem, który wymordował miliony Polaków, pozostawiamy bez odpowiedzi.