Senator i mafijna solidarność środowiskowa

2010-01-07 7:38

Czy w każdym przypadku politycy mogą zasłaniać się immunitetem? Czy immunitet powinien nadal chronić senatora Piesiewicza? - debatuje prof. Antoni Kamiński i znani dziennikarze

"Super Express": - PO i PiS obiecywały znieść immunitet chroniący parlamentarzystów. Nie zniosły.

Rafał A. Ziemkiewicz: - Platforma obiecywała, że nie będzie brać pieniędzy z budżetu. PiS - że zlikwiduje idiotyczny artykuł 212, z mocy którego dziennikarka "Super Expressu" została skazana za nazwanie pedofilem faceta, który miał w domu trzysta kaset z pedofilską pornografią. Wszystkie partie obiecywały, że zniosą możliwość, aby minister finansów według swojego widzimisię mógł zwolnić konkretnego podatnika czy firmę z zapłacenia podatku. Gdyby chcieć wymienić obietnice partyjne, które były picem już w momencie ich składania, to nie wystarczyłoby miejsca w gazecie.

- Jedne był słuszne, inne bzdurne. A zniesienie immunitetu?

- Jest on potrzebny w konkretnym zakresie - kiedy się wiąże ze sprawowaniem funkcji parlamentarzysty. W krajach cywilizowanych jest to uregulowane i nie ma co odkrywać Ameryki w konserwach. U nas tylko się o tym gadało, nikt nic zmieniać nie zamierzał.

- Wobec Krzysztofa Piesiewicza immunitet powinien zostać utrzymany czy uchylony?

- Senator najprawdopodobniej popełnił przestępstwo polegające na posiadaniu narkotyków i udostępnianiu ich innym. Można się spierać, czy to prawo jest mądre. Ale jest to prawo obowiązujące. Dura lex, sed lex - twarde prawo, ale prawo. Powinno ono dotyczyć zwłaszcza ludzi, którzy w stanowieniu prawa mają udział, a senator go ma. Nie jest więc to kwestia obyczajowa - jak usiłuje się wmówić w pewnych mediach - i to nie jest kwestia seksualnych upodobań senatora, który się może ubierać, w co chce. Tu chodzi o narkotyki. W świetle polskiego kodeksu karnego jest to poważne przestępstwo. Jest rzeczą oczywistą, że jeżeli na kimś ciąży takie podejrzenie i ten ktoś jest człowiekiem honoru, to powinien się zrzec immunitetu. A jeżeli nie jest człowiekiem honoru, to instytucja dbająca o swój honor - czyli w tym wypadku Senat - powinna ten immunitet uchylić.

- Senat jednak nie garnie się do tego...

- Widzimy mafijną solidarność środowiskową: "Wyszło dzisiaj na tego, ale jutro mogą wyjść jakieś kwity na każdego z nas, więc brońmy swojego do upadłego, bo wszyscy jedziemy na tym samym wózku - to jest nasz człowiek i nie pozwolimy, żeby się jemu cokolwiek stało".

Rafał A. Ziemkiewicz
Publicysta "Rzeczpospolitej"