W Sejmie jak zwykle nie zabrakło emocji, a atmosfera była jak zwykle gorąca. W piątek 12 lipca odbyło się głosowanie nad wnioskiem PiS o odrzucenie w całości projektu nowelizacji Kodeksu karnego. Była w nim mowa o dekryminalizacji pomocy w przeprowadzaniu aborcji oraz o wprowadzeniu legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży. W głosowaniu wzięło udział 435 posłów (23 było nieobecnych), z czego 215 było za, a przeciw 218. 2 osoby się wstrzymały. Za byli posłowie PiS, Konfederacji i PSL.
Gdy ogłoszono wynik głosowania, posłowie PiS obecni na sali plenarnej nie mogli się powstrzymać od okazania radości. Wszyscy, z Jarosławem Kaczyńskim włącznie, wstali i zaczęli bić brawo. Nic dziwnego, w końcu od początku byli przeciwni zmianie prawa w kwestii aborcji.
- Dziękuję tym parlamentarzystom władzy, którzy mieli odwagę, żeby zagłosować wbrew rekomendacji dotyczącej zgody na zatrzymanie i aresztowanie posła Marcina Romanowskiego. Sprawa ma charakter polityczny i jest wyrazem zemsty wobec środowiska Suwerennej Polski. Prawda się obroni - napisał na Twitterze Michał Wójcik z PiS.
- Aż 7% posłów klubu PiS nie wzięło udziału w głosowaniu nad projektem aborcyjnych fanatyków z lewicy. Wygraliśmy zaledwie dwoma głosami. Opatrzność nad nami czuwa, niemniej przy kolejnych projektach już tak łatwo może nie być, a lobby proaborcyjne nie odpuści - napisał Krzysztof Bosak z Konfederacji.
Zupełnie inne nastroje muszą pabować wśród polityków Lewicy i KO, którym zależało, by umożliwić Polkom przeprowadzenie legalnej aborcji do 12. tygodnia ciąży.
- Sejm właśnie odrzucił ustawę Lewicy o dekryminalizacji pomocnictwa w aborcji. Hańba! Ustawa Ratunkowa, która dawałaby kobietom i ich bliskim poczucie bezpieczeństwa! - napisała na Twitterze Marcelina Zawisza z Lewicy.