Jeśli wierzyć sprawozdaniom dotyczącym biur poselskich, większość parlamentarzystów praktycznie nie interesuje się monitoringiem prasy. Stawiają na usługę videosejm.pl, która polega na udostępnianiu ich wystąpień sejmowych. - Abonament jest stały, posłów obsługujemy kompleksowo – mówi nam Janusz Jaskółka, szef firmy. Rocznie to jakieś 1000 zł. Ale posłance Schmidt to nie wystarcza.
Nie jest tajemnicą, że na przełomie stycznia i grudnia ubiegłego roku było głośno i o Joannie Schmidt i o Ryszardzie Petru. Co ciekawe, przez dwa miesiące 2015 oraz w 2016 r., posłanka przeznaczyła na "monitoring mediów" 30,2 tys. zł. W ubiegłym roku kwota spadła do 21,5 tys. zł. Czy to dużo? - Płacę tyle, ile potrzebuję. Wszystko w ramach obowiązującego limitu – tłumaczy "Super Expressowi" posłanka.