Sławomir Jastrzębowski: Uparli się. Chcą ze mnie zrobić kretyna

2011-04-29 4:00

Bardzo, ale to bardzo chciałbym się dowiedzieć, czy generał Błasik naciskał na kapitana Protasiuka przed tragicznym lotem 10 kwietnia 2010. Czy wrzeszczał na niego, czy rugał go, czy nakazał mu lecieć, czy Protasiuk protestował i czy poddał się ostatecznie naciskom. Chciałbym się tego dowiedzieć, nie uwierzyć, nie zostać zmanipulowanym, tylko dowiedzieć! Tymczasem, co my tu mamy...

Mamy tu sytuację, w której wydawałoby się poważne media próbują ze mnie osobiście i z milionów Polaków zrobić w tej sprawie kretynów. Wczoraj informowano z wielkim hukiem, że szef BOR zeznał, iż doszło do rozmowy Błasika z Protasiukiem przed lotem. Ponieważ jestem dziedzicznie obciążony wadą czytania ze zrozumieniem, ujrzałem w tej niby-informacji festiwal manipulacji i próbę zrobienia z nas (odbiorców) kretynów.

Manipulacja 1: "Szef BOR był pytany o okoliczności NERWOWEJ rozmowy". A przepraszam najmocniej, skąd się wzięła w ogóle sugestia, że rozmowa była nerwowa? Manipulacja 2: "Z informacji szefa BOR ma wynikać, że generał Błasik nerwowo przywoływał pilota i gestykulował podczas rozmowy". A jednocześnie nie ma NIKOGO, kto powiedziałby, że widział i słyszał rzekomą kłótnię.

Manipulacja 3: "Zeznania szefa BOR to pierwszy dowód w śledztwie na istnienie rozmowy, do tej pory przez nikogo niepotwierdzonej". A przepraszam bardzo, jaki dowód, skoro nie ma świadków kłótni, tylko wieść gminna niesie...

Przeczytaj WSZYSTKIE SUPER KOMENTARZE redaktora naczelnego SE.pl >>>

Chodzi jednak o wrażenie. Bo nieważne co jest napisane, ważne jakie wrażenie będziesz miał po przeczytaniu informacji. Niewyrobiony odbiorca po przeczytaniu powyższych sensacji będzie miał wrażenie, że jednak Błasik naciskał na Protasiuka. Jeśli tak, to proszę o dowód i świadków. Jeśli nie, proszę nie robić ze mnie kretyna.