Sławomir Jastrzębowski PROSZĘ NIE UŻYWAĆ

i

Autor: Andrzej Lange

Sławomir Jastrzębowski: Sprawa Madzi. PRZECIEKI

2012-03-27 14:00

Kilka dni temu opinię publiczną zelektryzowały informacje "Gazety Wyborczej" dotyczące śledztwa w sprawie śmierci malutkiej Madzi z Sosnowca. Dziennikarz tej gazety, cieszący się bardzo dobrą zawodową opinią, ujawnił, że z akt śledztwa wynikać ma, iż z komputera rodziców Madzi przed śmiercią dziewczynki sprawdzano informację o wysokości zasiłku pogrzebowego na dziecko, a także ceny dziecięcych trumienek. Te szokujące informacje mogłyby pośrednio wskazywać, że któryś z rodziców planował śmierć córeczki.

Bartłomiej Waśniewski najpierw w "Super Expressie", a potem na oficjalnej konferencji prasowej zaprzeczył tym doniesieniom. Katarzyna Waśniewska na konferencji nie powiedziała ani słowa. Prokuratura teoretycznie nie komentowała doniesień dziennikarza "Wyborczej".

Wczoraj jednak nakazała sprawdzenie PRZECIEKÓW ze śledztwa. Z tego faktu można wysnuć wnioski. Logika wskazuje, że badanie przecieków ze śledztwa jest badaniem informacji pojawiających się w aktach sprawy. A zatem nie mogą to być informacje zmyślone przez dziennikarza.

Oczywiście inną sprawą jest fakt, czy te doniesienia zostaną pozytywnie zweryfikowane w toku pracy prokuratury, czy też odrzucone i nie trafią w żaden sposób do aktu oskarżenia przeciw matce Madzi. W niczym jednak nie zmienia to faktu, że budzące dreszcz doniesienia gazety zostały przez wszczęcie śledztwa w sprawie przecieków pośrednio potwierdzone.

Sprawa śmierci półrocznej dziewczynki i medialnego spektaklu jej rodziców staje się w tej sytuacji czymś zupełnie innym niż wyłącznie nieszczęśliwym wypadkiem...